Chłopak karmi swoją dziewczynę przez lejek, aby mogła zostać najgrubszą kobietą na świecie

Teksanka Monica Riley waży 317 kg. Nie jest jednak zadowolona ze swojej wagi i chce jeszcze przytyć. Kobieta marzy o wadze pół tony, tak aby nie móc poruszać się bez pomocy.

Pomimo zaleceń lekarza, Monica uczyniła z jedzenia swój główny cel życiowy i to jest dla niej dopiero początek. Wzbrania się przed operacją, która mogłaby ułatwić jej odchudzanie.

„Czuję się jak królowa” – powiedziała o sobie.

Uparta 29-latka przez całe swoje życie zmagała się z nadwagą. Kilka lat temu miała przejść operację, która ułatwiłaby jej schudnięcie, ale wycofała się z niej w ostatniej chwili.

Dokarmiaczem jest jej chłopak

Jednak zamiast schudnąć Monica Riley postanowiła jeszcze przytyć. W rozmowie z mediami w 2017 roku kobieta stwierdziła, że ​​nie jest zadowolona ze swoich 317 kg.

Jej celem było przytycie i osiągniecie wagi 500 kilogramów. Tym samym stałaby się najcięższą kobietą na świecie. Marzyło się jej też unieruchomienie.

Chłopak kobiety, o imieniu Sid jest tak zwanym „dokarmiaczem”. Kimś, kogo zadaniem jest nakarmienie i utuczenie swojego partnera. Codziennie karmi ją ogromnym lejkiem.

„Czuję się jak królowa. Sid karmi mnie przez całą dobę i nigdy nie muszę wstawać, żeby cokolwiek zrobić” – powiedziała Monica dla British Metro.

„To sprawia, że ​​jestem szczęśliwa”

Monica przyjmuje 8000 kalorii dziennie, co stanowi ponad trzykrotność zalecanego spożycia dla kobiet.

Wiele osób, w tym matka 29-latki bardzo krytycznie odnosi się do jej życiowego celu.

„Moja mama w ogóle tego nie rozumie i mówi, że się zabijam. Rozumiem jej obawy, ale to moje życie i przybieranie na wadze sprawia, że ​​jestem szczęśliwa” – stwierdziła Monica.

„Planujemy mieć dzieci, nic nie stoi na przeszkodzie, żebym wychowywała dziecko przebywając w mojej sypialni. Zatrudnilibyśmy nianię do pomocy w domu i wychodzenia z dzieckiem na spacery. Niektórzy mogą pomyśleć, że to samolubne, ale jestem przekonana, że bylibyśmy dobrymi rodzicami”.

„Mój cel to…”

Monica często twierdzi, że ​​jest dumna ze swojego ciała i lubi, kiedy ludzie o niej piszą. Tym samym odrzuca głosy swoich krytyków.

„Moim celem jest przytyć tyle, by nie móc się ruszać”- powiedziała Monica.

Jak myślisz, czy ta kobieta postępuje właściwie chcąc spełnić swoje marzenie, czy to może jest szaleństwo? Zostaw komentarz zachowując uprzejmość i udostępnił artykuł znajomym!