Matka 4. dzieci opiekuje się umierającym mężem i śpi w samochodzie – jej życie się zmienia, gdy otrzymuje $ 10 tys. i nowy samochód

Matka 4. dzieci opiekuje się umierającym mężem i śpi w samochodzie - jej życie się zmienia, gdy otrzymuje $ 10 tys. i nowy samochód

Czasami ludzie przeżywając trudne chwile nie zapominają o tym, aby obdarować innych swoim uśmiechem.

Jessica Reboredo opiekowała się czwórką małych dzieci, a także zajmowała się nieuleczalnie chorym mężem i pracą. Mimo to zawsze dbała o to, by obsługiwać swoich klientów z szerokim uśmiechem na twarzy. W rezultacie czego jej dobroć i uprzejmość wróciły do niej ze zdwojoną siłą.

YouTube

Jessica i Robert Reboredo zakochali się w sobie niesamowicie szybko po tym, jak poznali się dzięki wspólnym znajomym. Wkrótce para związała się ze sobą i założyła rodzinę.

Młode małżeństwo prowadziło proste, ale satysfakcjonujące życie. Robert pracował jako stolarz, a Jessica była kelnerką w restauracji Chili w Las Vegas. Pracowali dzień i noc chcąc zarobić wystarczająco dużo, aby móc wychować czwórkę swoich dzieci.

YouTube

Choroba męża

Niestety ich szczęśliwe życie rodzinne wywróciło się do góry nogami, gdy w wieku zaledwie 25 lat u Roberto zdiagnozowano raka jąder, który rozprzestrzenił się również na jego płuca. Choroba rozwijała się tak szybko, że lekarze zalecili natychmiastowe przyjęcie Roberto do szpitala.

Mężczyzna trafił do szpitala w Los Angeles, oddalonego o kilka godzin drogi od domu. Nagle Jessica musiała pogodzić pracę, opiekę nad dziećmi i odwiedziny męża w szpitalu, który był w innym mieście. 

Budżet Jessici był tak napięty, że czasami spała w swoim samochodzie, gdy jechała do Los Angeles, aby odwiedzić męża. Jednak mimo tych wszystkich trudności miała uśmiech na twarzy. Chciała być dzielna dla swojej rodziny.


YouTube

Dzięki swojemu pogodnemu usposobieniu Jessica poznała wielu przyjaciół, którzy bardzo się o nią troszczyli. Jedną z tych osób była jej nauczycielka z drugiej klasy, Kimberly. Utrzymywały ze sobą bliską więź przez lata.

Oto co Kimberly powiedziała o swojej wieloletniej więzi z Jessicą: „ona była słodka i miła, a ja zawsze chciałam mieć córkę. Od tamtej pory pozostajemy w kontakcie.”

W czasie, gdy Jessica starała się nie załamywać mimo tych wszystkich przeciwności losu, Kimberly zauważyła jak bardzo się stara i bolało ją serce widząc co się dzieje. Jessica nie tylko zmagała się z opłaceniem rachunków za leczenie męża, ale była także na skraju utraty rodzinnego domu.

 
YouTube

Jej nauczycielka wiedziała również, że Jessica ma nadzieję, że Robert wyzdrowieje i wróci do swojej rodziny.

Była zszokowana

Właśnie w takich okolicznościach pewnego dnia, na jednej ze zmian w Chili, Jessica była świadkiem czegoś, co prawdopodobnie uznała za cud. Klient zostawił jej napiwek wysokości 200 dolarów, a następny 300. Potem trzecia osoba dała jej 500 dolarów. Jessica była oszołomiona, gdy czwarty klient zapytał o jej ostatni napiwek. Powiedziała mu, że było to 500 dolarów, a on dał jej napiwek tej samej wysokości. Jak powiedziała klientom: „Nie macie pojęcia, ile to dla mnie znaczy. Mój mąż jest aktualnie w szpitalu. Tydzień temu prawie go straciłam”.

Jessica była tym wszystkim zaskoczona, ale to był dopiero początek. Los miał się do niej dopiero uśmiechnąć. Na miejscu pojawiła się ekipa telewizyjna FOX 5 z programu Surprise Squad, po czym Monica Jackson podeszła, by przywitać się ze zszokowaną młodą kobietą.

Jessica całkowicie nie dowierzała w to co się dzieje. Obdarowano ją różnymi prezentami, w tym czekiem na 10 000 dolarów. Otrzymała też nowy samochód i rezerwację w hotelu w Los Angeles, podczas każdej wizyty u męża.

Youtube

Okazało się, że to Kimberly skontaktowała się z telewizją i zgłosiła swoją byłą uczennicę. Świadomość, że Kimberly zrobiła coś takiego, sprawiła, że ​​Jessica wzruszyła się jeszcze bardziej. Podziękowała jej za to długim, ciepłym uściskiem.

Jak powiedziała Jessica o niespodziance: „Nie miałam pojęcia, myślałam, że to tylko ja i moja rodzina próbujemy sobie z tym wszystkim poradzić. Mając nadzieję i marząc, aby tatuś wrócił z powrotem do domu. Najważniejsze dla mnie to trzymać wysoko głowę i uśmiechać się, ponieważ tak długo, jak będziesz się uśmiechać, dasz sobie radę.”

Robert zmarł 12 sierpnia 2016 roku po długiej i ciężkiej walce z rakiem. Jednak mógł być spokojny wiedząc, że są ludzie, którzy troszczą się o jego żonę i dzieci.

Ta historia potwierdza, że dzięki życzliwości można wiele osiągnąć.

Udostępnij ten artykuł, aby zainspirować ludzi, by zawsze być miłym dla innych. Nigdy nie wiemy, z czym dana osoba się zmaga.

Exit mobile version