Kobieta rodzi czworaczki bez zastosowania in vitro – lekarz zauważa coś wyjątkowego

Zrozumiałym jest, że Jenny Marr mogła pomyśleć, że ​​coś jest nie tak z jej nienarodzonym dzieckiem, kiedy zobaczyła lekarza z dziwnym wyrazem twarzy podczas pierwszego badania USG. 

Nie wiedziała, że ​​dr Lauren Murray tym co powie, na zawsze odmieni życie jej i jej partnera.

Każdy, kto kiedykolwiek spodziewał się dziecka i był na badaniu USG wie, jak stresująca i ekscytująca jest to chwila.

Móc zobaczyć, jak coś pojawia się na tym czarnym ekranie i świadomość, że to żywa istota, jest to niesamowicie emocjonalne. Jednak dla Jenny Marr i jej partnera Chrisa było to jeszcze bardziej wyjątkowe przeżycie niż w większości przypadków.

Para z Grapevine w Teksasie, która poznała się w lokalnym pubie, przez kilka miesięcy starała się o dziecko. Jednak, kiedy Jenny w końcu zaszła w ciążę, ona i Chris przeżyli największy szok w swoim życiu, gdy poszli na rutynowe USG.

Czytaj także: Kobieta rodzi czworaczki po 7 latach wyczekiwania na ciążę – nagranie maluchów jest urocze

Wtedy Jenny dowiedziała się, że nosi nie jedno dziecko, a więcej.

Jak powiedziała Jenny dla TODAY: „Zareagowałam tak: 'O nie, serce nie bije’. Na co opowiedziano mi: 'Nie, serce bije. Biją wszystkie, tam jest troje dzieci’. Byliśmy tym po prostu absolutnie zszokowani”.

To naturalne, że Jenny i jej partner Chris byli zaskoczeni, ale to nie był koniec niespodzianek.

Zaledwie tydzień później, 19 listopada 2019 roku., na wizycie kontrolnej u lekarza para znów spotkała się z tym samym dziwnym spojrzeniem, jak wcześniej w trakcie badania USG.

„Osoba wykonująca badanie posłała mi zabawne spojrzenie. Zastanawialiśmy się: 'Och, co tym razem się dzieje?’ Znowu się martwiliśmy” – powiedział Chris w rozmowie z Today.

„Była naprawdę miła i powiedziała: 'Wychodzi na to, że macie czworo dzieci’”.

Takie bliźniaki to wielka rzadkość

Para w ciągu zaledwie siedmiu dni od oczekiwania na jedno dziecko przeszła do tego, że spodziewała się czwórki dzieci.

Jak powiedział Chris: „Zażartowałem, że już nie przyjdziemy na badanie, bo następnym razem będzie pięcioro dzieci. Byliśmy po prostu zszokowani. Choć zmiana z trzech na cztery była łatwiejsza do przełknięcia. Zaraz po tym usłyszeliśmy, że są zdrowe”.

Dr Lauren Murray i jej współpracownicy oszacowali, że jednojajowe czworaczki zdarzają się raz na 11 milionów lub na 15 milionów urodzeń… delikatnie mówiąc, niezwykle rzadko.

„To niewiarygodne. To się już nigdy nie powtórzy w mojej karierze. Powiedziałam: 'Dziewczyno, idź i kup kilka losów na loterię, ponieważ mamy do czynienia z niezwykłym szczęściem’” – powiedziała Murray. „Cóż to był za cud”.

Pomimo ryzyka, że ​​jedno z dzieci mogło odciągać składniki odżywcze od innych, co wymaga operacji i powoduje problemy, okazało się, że ta czwórka była doskonale przygotowana na to, by się wszystkim dzielić.

„Dzieci dzieliły się wszystkim ze sobą niesamowicie dobrze. Badania nie wykazywały, by któreś z nich było znacznie mniejsze od pozostałych, a o co się martwiliśmy” – powiedziała Murray.

Przedwczesny poród

Tymczasem w 28 tygodniu, 15 marca, Jenny zaczęła rodzić.

Starała się dotrwać do 33 tygodnia, ale musiała urodzić wcześniej. Dzieci przyszły na świat na początku chaosu związanego z koronawirusem, ale cesarskie cięcie przebiegło pomyślnie.

Pierwszy urodził się Harrison ważący 1,08 kg. Potem Hardy, który ważył 1,19 kg. Następnie Henry, ważył 1,10 kg i wreszcie Hudson, który ważył 0,88 kg.

„Wszyscy urodzili się w ciągu trzech minut. To niesamowite” – powiedziała Jenny. „Nazywaliśmy ich naszymi pisklętami, ponieważ naprawdę wyglądali jak pisklęta”.

Przez 10 tygodni trzech z czterech chłopców przebywało na oddziale intensywnej terapii noworodków, gdzie między innymi podawano im tlen. Jednak na początku maja wypisano ich do domu,​​ a Jenny i Chris nie mogli być szczęśliwsi.

Po roku od narodzin dzieci Jenny rozmawiała z DFW Child i przekazała aktualne informacje o tym, jak radzą sobie ich czworaczki.

„Wszyscy raczkują. Dwóch prawdopodobnie będzie chodzić w następnym miesiącu, co oznacza, że ​​pozostali dwaj nie są daleko w tyle. Interesują się wszystkim. Brudzą się i robią bałagan. To już tacy mali chłopcy! Wpychają sobie jedzenie do buzi tak szybko, jak to tylko możliwe. Są zabawni i po prostu tak słodcy, jak tylko się da”.

„Mamy tylko nadzieję, że ta krótka historia i nasi chłopcy przyniosą wszystkim tyle samo radości, co nam” — wyjaśniła Jenny.

Przyszli na świat bez pomocy in vitro

Obecnie czworaczki mają skończone 4 lata i wszystko wskazuje na to, że rozwijają się dobrze.

Jenny założyła konto na Instagramie, na którym każdy może śledzić ich rodzinne zmagania. Ma 140 000 obserwatorów. Jenny, która wcześniej pracowała jako asystentka dentystyczna, często publikuje aktualizacje i dzieli się ciekawostkami z codziennego życia rodziny Marr, w którym sporo się dzieje!

Przy tak wyjątkowej ciąży to naturalne, że wiele osób ma pytania i jest ciekawych rodziny Jenny i jej doświadczeń porodowych. Jak twierdzi Jenny chłopców poczęła bez pomocy medycznej i leków.

Wiele osób pyta również Jenny, jak radzi sobie z czterema żywiołowymi chłopcami.

„Nie wiem, jak mogłoby być inaczej i tak naprawdę nie mam innej opcji! Kiedy dorastałam, moja rodzina miała przedszkole, a 8 tygodni to był wiek początkowy. Zwykle siedziałam z dziećmi w przedszkolu. Byłam tak blisko dzieci, że opieka nad nimi stała się moją drugą naturą” — powiedziała Jenny.

„Jest jak jest. Trzeba sobie radzić. Pamiętam, jak zapytałam mojego lekarza: 'Czy muszę chodzić na zajęcia dla rodziców?’. Odpowiedziała: 'Nie, wszystkiego nauczysz się na OIOM-ie’. A potem było ich czworo. Nikt cię nie nauczy, jak to robić”.

Ludzie zastanawiają się również, jak Jenny i Chris rozróżniają chłopców.

„Cóż, jako ich rodzice, po prostu to wiemy. Zwykle dostrzegamy u nich 4 różne twarze, ale też ich osobowości i głosy są różne. Dla kogoś, kto ich dopiero co poznał: (w kolejności urodzenia) Harrison jest największy i ma najlepsze włosy. Hardy ma wyszczerbiony przedni ząb i jest super szczupły. Henry ma pucołowatą twarz, a jego włosy podskakują, gdy biegnie. Hudson ma najmniejszą głowę i pieg na czole. To wszystko, co mogę powiedzieć, jak ich odróżnić” — powiedziała Jenny.

Czwórka cudownych maluszków przyszła na świat… jakże błogosławionym dniem dla ich rodziców był 15 marca.

Jenny i Chris, cieszę się razem z wami. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tych wszystkich wspomnień, które stworzycie jako rodzina i miłości, która gości w waszym domu.

Czy ta historia wywołała uśmiech na Twojej twarzy? Udostępnij artykuł na Facebooku, jeśli tak się stało!

Czytaj także: Kobieta rodzi czworaczki i dzieli się zdjęciami przed i po – szokuje pokazując swoje ciało