
Podczas rozgrywek siatkówki szkół średnich w Kalifornii doszło do poważnych kontrowersji. Jedna z drużyn odmówiła udziału w meczu, ponieważ w składzie drużyny przeciwnej znalazła się transseksualna dziewczyna.
Drużyna dziewcząt z Jurupa Valley High School, w której składzie znajduje się transseksualna zawodniczka AB Hernandez, miała zmierzyć się z Riverside Poly High 15 sierpnia. Jednak Riverside Poly wycofało się z rozgrywek, rezygnując z udziału w meczu oddano go walkowerem.
Jak stwierdzili później przedstawiciele szkoły, ta decyzja była „rozczarowująca”. Jednak podkreślono, że chodziło o stworzenie „bezpiecznego, pozytywnego środowiska dla wszystkich uczniów-sportowców”.
Tymczasem rodzice powiedzieli lokalnym mediom, że wycofanie się z meczu miało bezpośredni związek z włączeniem do drużyny AB Hernandez. Decyzję podjęły władze szkoły, a nie nastoletni zawodnicy.
Amanda Vickers, członkini rady szkolnej Riverside, broniła tej decyzji w wywiadzie dla Fox News Digital.
Kobieta powołała się na przypadek Payton McNabb, zawodniczki z Północnej Karoliny, która doznała kontuzji podczas meczu w 2022 roku z zawodniczką transseksualną. Jak powiedziała: „Dzisiaj dziewczyny z Riverside Poly High School nie skończą tak jak Payton McNabb”.
Matka transseksualnej dziewczyny stoi za nią murem
Ten komentarz nie spodobał się matce transseksualnej dziewczyny AB Hernandez, Nereydzie, która odpowiedziała na niego na posiedzeniu rady szkoły.
Kontynuacja artykułu pod zdjęciem

YouTube .
„Jesteś członkiem rady szkolnej. Złożyłaś przysięgę, że będziesz chronić wszystkie dzieci, a nie tylko te, które podzielają twoje przekonania” – odpowiedziała Amandzie Vickers. „Problemem nie jest moja córka. Problemem są zewnętrzne grupy, które wykorzystują strach i religię, by skłócić rodziców”.
Nereyda dodała: „To nie ma nic wspólnego z uczciwością w sporcie, a z usunięciem z niego dzieci transseksualnych”.
Jednak to nie pierwszy raz, kiedy AB Hernandez spotkała się z wrogością. Na początku tego roku wygwizdało ją około 30 dorosłych (w tym członków lokalnej rady szkolnej) podczas zawodów lekkoatletycznych w Yorba Linda. Okrzyki były tak głośne, że doprowadziły nawet do falstartu.
AB powiedziała później w wywiadzie dla CBS News Los Angeles: „Ludzie widzą tylko jedną rzecz i to właśnie tym dla nich jestem. Twierdzą, że jestem szalonym zagrożeniem dla społeczeństwa. A ja jestem po prostu normalnym dzieckiem, które chodzi do szkoły i uprawia sport”.
AB Hernandez spotkała się także z protestami poza rozgrywkami, gdzie niektóre rodziny pojawiły się w koszulkach z napisem „Ratujcie sport dziewcząt”, co władze szkoły porównały do symboli nienawiści.
Kwestię tą porusza się także w polityce krajowej. Donald Trump wypowiedział się w swoim programie Truth Social, grożąc wycofaniem finansowania dla kalifornijskich szkół, które pozwalają sportowcom transseksualnym rywalizować w dyscyplinach sportowych dla dziewcząt. Jego administracja złożyła nawet pozew przeciwko władzom stanowym na początku tego lata, argumentując, że przepisy są niesprawiedliwe wobec kobiet-sportowców.
Jednak z perspektywy matki transseksualnej dziewczyny AB Hernandez polityczny szum utrudnia tylko życie jej córce. „Moja córka zasługuje na to, żeby móc grać, tak jak każde inne dziecko” – powiedziała.
W związku z tym kontrowersyjnym przypadkiem wycofania się z meczu drużyny Riverside Poly, rodzina Hernandez twierdzi, że nie zaprzestanie walki o prawo córki do udziału w rozgrywkach.
CZYTAJ TAKŻE:
Cena akcji sieci fitness gwałtownie spada z powodu kontrowersji związanych z transpłciowością
Kobieta twierdzi, że została „osądzona” po tym, jak ujawniła, że jej mąż urodził ich dzieci