Pies zaczyna warczeć w stronę studzienki kanalizacyjnej – właścicielka przygląda się bliżej i nie umie uwierzyć własnym oczom

Wszystko wskazywało na to, że będzie to normalny dzień. Charmaine Keevy właśnie zabrała swojego psa imieniem Georgie na spacer. Był 3 kwietnia.

63-latka i jej jamnik często przechadzali się po Port Elizabeth w Republice Południowej Afryki. Tego konkretnego dnia, spacer zaprowadził ich do studzienki kanalizacyjnej.

W momencie, w którym się do niej zbliżyli, Georgie zaczął szczekać jak szalony. Kiedy Charmaine spojrzała do środka, nie mogła uwierzyć własnym oczom…

Charmaine mówi, że Georgie boi się kotów, więc kiedy usłyszała, że ze studzienki dochodzi płacz, pomyślała, że może utknął w niej jakiś kociak.

W wywiadzie dla Liftable Charmaine powiedziała: „Na początku pomyślałam, że to kot, bo mój pies się ich boi, ale kiedy ponownie usłyszałam płacz, zdałam sobie sprawę z tego, że to dziecko.”

Na zdjęciu znajduje się Charmaine ze swoim jamnikiem, siedzą na wlocie studzienki kanalizacyjnej

Zgadza się, dziecko. Natychmiast skinęła na samochód, który okazał się należeć do Cornie Viljoena. Mężczyzna użył stalowego pręta, aby podnieść betonową pokrywę, która zasłaniała wejście do studzienki i tym samym odkrył przerażającą prawdę.

Na dnie studzienki leżał nagi noworodek, który wciąż nie miał nawet odciętej pępowiny.

Viljoen zszedł na dół, do dziury, która miała mniej więcej 1,8 m głębokości i ruszył w stronę dziecka. Kiedy znalazł się na dole, czerwone mrówki zaczęły gryźć go po stopach, dziecko miało szczęście, że insekty jeszcze do niego nie dotarły.

W Daily Mail Cornie Viljoen powiedział: „Nie wiedziałem, czy dziecko nie jest zranione, więc starałem się je bardzo delikatnie podnieść. Robiłem to niezwykle powoli, bo dziewczynka była bardzo mała. Chciałem przez chwilę ją potrzymać, ale wiedziałem, że potrzebuje natychmiastowej pomocy lekarskiej.”

Na zdjęciu znajduje się nagi noworodek, leżący w studzience kanalizacyjnej

To boży plan

Cornie podał dziecko Charmaine, która otuliła je swetrem. Czekając na karetkę, starała się uspokoić maleństwo. Kiedy pojawiła się pomoc, dziewczynka natychmiast została zabrana do szpitala. Była wyziębiona i miała problemy z oddychaniem.

„Szczerze wierzę, że odnalezienie tego dziecka było moim przeznaczeniem, szczególnie że zazwyczaj spaceruję z psem inną drogą. Nie umiem pozbyć się uczucia, że istnieje jakiś plan i że został wyznaczony cel życia tej dziewczynki – bez wątpienia, to cud” – powiedziała Keevy.

Obecnie szpital wciąż stara się ustalić, kto jest matką dziewczynki, którą nazwano Grace April.

Charmaine zamieściła na Facebooku post, w którym potwierdziła, że Grace April wciąż żyje i że wraca do zdrowia w inkubatorze, pomimo tego, że ostatnimi dniami w mediach społecznościowych zaczęła krążyć plotka, jakoby było zupełnie inaczej.

SHE IS ALIVE!!!!! If you are reading this please share on your time line. I have been so saddened by the negative talk…

Posted by Charmaine Elizabeth Keevy on Thursday, April 5, 2018

Co za szczęście, że Georgie usłyszał płacz dziecka, że Charmaine natychmiast zatrzymała samochód, którego kierowca zdecydował się jej pomóc. Nie wiemy, jak to się stało, że Grace April znalazła się w studzience kanalizacyjnej, ale wszystko wskazuje na to, że ta mała wojowniczka doskonale poradzi sobie w życiu!

Udostępnij tę historię, aby wyrazić szacunek w stosunku do tych dzielnych ludzi, którzy podjęli natychmiastowe działania, w celu uratowania malutkiej dziewczynki!