Działacze wezwani, by ocalić 5 psów – znajdują 110 czworonogów, żyjących w „opłakanych” warunkach

Kiedy pracownicy organizacji dbających o prawa zwierząt otrzymują zgłoszenie, że powinni interweniować, nigdy do końca nie wiedzą, z czym przyjdzie im się zmierzyć.

Często narażeni są na zasmucające sytuacje, czy spotkanie z agresywnymi zwierzętami, nad którymi znęcano się przez lata. O agresywnych właścicielach nawet nie wspominając.

Pracownicy Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals (RSPCA), jednej z największych organizacji opieki nad zwierzętami na świecie, każdego dnia otrzymują tysiące telefonów od ludzi, którzy zgłaszają im okrucieństwo wobec zwierząt.

W Zjednoczonym Królestwie zgłoszenie znęcania się nad zwierzętami odbierane jest co każde 30 sekund.

W Queensland w Australii funkcjonariusze zostali wezwani do sprawy znęcania się nad pięcioma bulterierami. Kiedy jednak dotarli na miejsce, zszokowani działacze odkryli, że pomocy potrzebuje nie pięć, a 110 psów.

Przebywały w okropnych warunkach

Po przyjeździe pod wskazany adres znaleźli te wszystkie psy żyjące w „opłakanych” warunkach.

„Warunki były potworne” – powiedział główny inspektor RSPCA w Queensland, Daniel Young, który przewodził całej operacji. – „Wiele zwierząt trzymanych było w małych klatkach, bez żadnej wyściółki, oprócz gazet, które całe nasiąknięte były moczem.”

Funkcjonariusze przekonani byli, że będą mieli do czynienia z szybko interwencją odebrania pięciu psów. Przedsięwzięcie zamieniło się w 16-godzinną operację uratowania wszystkich tych zwierząt z nieludzkiej „hodowli”.

Jeden z członków zespołu opisał to, jak ciężki do zniesienia był to widok. Powiedział: „Jedna z suczek zwróciła uwagę głównego inspektora, bo nie była w stanie stanąć w klatce, nie dotykając przy tym głową górnej części swojego boksu. Pies obok niej był w tak małej klatce, że ogon wystawał mu na zewnątrz.”

Do miejsca hodowli zostało wezwanych siedmioro inspektorów, dwoje działaczy i jeden wolontariusz. Wszystko po to, by uratować te psy. Osoby biorące udział w akcji zapakowały zwierzęta do kilku samochodów i rozwiozły je do różnych schronisk w okolicy. Tam weterynarze zbadali psy.

Jak podaje RSPCA Queensland, jeden z inspektorów jechał na miejsce półtorej godziny, aby wziąć udział w akcji.

Wszyscy pracowali w ogromnym cieple, aby udokumentować stan zwierząt i zapakować je do klimatyzowanych pomieszczeń.

Nowe życie

Na szczęście psy zostały wyleczone i znalazły nowe, kochające domy. Post umieszczony na Facebooku w 12 miesięcy po tym, jak zostały uwolnione, pokazuje wspaniałe spotkanie. Ponad 50 miłośników bulterierów, inspektorów i wolontariuszy – wszyscy zebrali się razem, aby uczcić osiągnięcie kamienia milowego w tej zakończonej sukcesem operacji.

„To był wspaniały dzień, bardzo miły – ludzie dziękowali członkom mojego zespołu za pracę, którą wykonują. Ale nawet milsze było to, że mieliśmy okazję spotkać się z ludźmi, którzy zabrali te wspaniałe bulteriery i sprawili, że stały się one częścią ich rodziny” – powiedział główny inspektor RSPCA, Daniel Young.

„Członkowie grupy stali się częścią ogromnej rodziny. To wspaniale, że inspektorzy RSPCA, którzy brali udział w tej akcji, mogli zobaczyć psy i na własne oczy. W ten sposób mogli przekonać się, jak życie tych czworonogów zmieniło się na lepsze” – powiedziała organizatorka zdarzenia, Leanne De Lamour.

One year on from the RSPCA Qld rescue of 110 Bull Terriers from squalid conditions, more than fifty bully lovers and…

Posted by RSPCA QLD on Sunday, December 1, 2019

Udostępnij ten artykuł, aby podziękować ludziom o wielkim sercu, którzy w pocie czoła walczą o prawa zwierząt!