Sandra Bullock jest wściekła: „Przestańcie nazywać moje dzieci adoptowanymi, to są dzieci, kropka.”

Czasami nie rozumiemy słów, których używamy w życiu codziennym. Szczególne, jeśli odnoszą się one do innych ludzi.

Jeśli chodzi o macierzyństwo, to w społeczeństwie zwykło się nazywać matkami osoby, które wykorzystały swoje komórki jajowe do poczęcia dziecka, a następnie owo dziecko urodziły. Z jakiegoś powodu ciągle zapominamy o milionach ludzi z całego świata, którzy zostali rodzicami w wyniku adopcji.

Dla matek i ojców, którzy postanowili adoptować dziecko, sprawa jest bardzo prosta: dzieci, które przysposobili to ich dzieci, takie same jak te, które powiązane są z nimi biologicznie. A jednak są osoby, które ciągle chcą je rozróżniać, nazywając je „adoptowanymi dziećmi”.

Aktorka, Sandra Bullock, postanowiła rozprawić się z tym procederem i raz na zawsze go zakończyć. Zrobiła to w wywiadzie udzielonym magazynowi InStyle. Sandra adoptowała dwoje dzieci. Aktorka podkreśla, że są one z nią związane równie mocno, jak byłyby związane dzieci, które samodzielnie urodziła. Może i nie jest ich biologiczną matką, ale jej instynkt macierzyński jest równie silny, jak byłby wtedy, gdyby była.

Bullock jest matką dwójki dzieci – ośmioletniego Louisa i pięcioletniej Laili.

Odkąd je adoptowała, gwiazda Hollywood stara się trzymać je z dala od świateł reflektorów i zainteresowania publiczności. Aktorka chroni prywatność swoich dzieci, i bardzo dobrze.

https://www.instagram.com/p/-0JpITJWdB/?utm_source=ig_embed

Bullock, lat 54, zakwestionowała ostatnio pogląd, że adoptowane dzieci powinny być w ten sposób nazywane. Kobieta poprosiła publicznie, aby media nie podtrzymywały tego archaicznego wzorca.

„Może po prostu nazywajmy te dzieci „naszymi dziećmi”. Nie mówmy „moje adoptowane dzieci”. Nikt nie nazywa swoich dzieci „dziećmi z invitro”, ani swoimi „zrobionymi po nocy w barze dziećmi”. Mówmy po prostu „nasze dzieci”” – powiedziała Bullock w wywiadzie dla InStyle.

Sandra uważa, że kobieta ma prawo prosić o to, aby ludzie nie dzielili jej pociech na „dzieci” i „adoptowane dzieci”. A to dlatego, że bycie mamą to o wiele więcej, niż jedynie przyczynienie się do tego, aby dziecko pojawiło się na świecie.

Aktorka chce, aby jej dzieci były wychowywane zupełnie normalnie.

W 2015 roku Sandra Bullock wytoczyła nawet proces pewnemu wydawcy za to, że bez zgody opublikował zdjęcia jej córki Laili.

Matka to nie tylko ktoś, kto dostarczył jajniki i macicę, konieczne dla rozwoju dziecka. Matka to ktoś, kto przekazuje dziecku całą swoją miłość, kto tworzy z dzieckiem nierozerwalną więź, która przetrwa wszystko.

Jeśli uważasz, że nie ma nic silniejszego niż więź między matką, a jej dzieckiem, udostępnij tej artykuł na Facebooku.