Pasażer opiekuje się w samolocie chłopcem z autyzmem, który leci sam – później wysyła jego mamie wiadomość „Masz szczęście”

Wszystkich rodziców prędzej, czy później czeka trudna chwila, gdy dziecko musi nauczyć się samodzielności. Tzw. wypuszczenie dziecka z gniazda lub jak to się czasami mówi, przecięcie pępowiny. Kiedyś dziecko pierwszy raz pójdzie samo do szkoły, na zakupy lub wróci od kolegi lub koleżanki.

O wiele trudniej jednak przeżyć taką sytuację rodzicowi dziecka z autyzmem. Doskonale wie o tym pewna amerykanka, Alexa Bjornson, która nie miała wyboru i musiała pozwolić swojemu 7-letniemu synowi z autyzmem na pierwszą samodzielną podróż. Landon od bardzo dawna nalegał na to, aby mama pozwoliła mu odwiedzić jego ojca, który mieszkał w innym mieście.

Martwiła się o syna

Ojciec Landona mieszkał w Oregonie, a Alexa i jej syn w Las Vegas. Choć latanie po kraju w Stanach Zjednoczonych to coś normalnego i powszechnego, to Alexa bardzo martwiła się, jak przebiegnie podróż jej syna.

Facebook / Alexa Bjornson
Facebook / 
Alexa Bjornson

Lot pomiędzy tymi miastami nie trwał długo, a Landon był bardzo podekscytowany na myśl, że w końcu zobaczy się z ojcem. Jednak ponieważ chłopiec cierpi na autyzm, jego matka bardzo martwiła się o to, jak jej syn poradzi sobie sam w samolocie.

Sam Landon w ogóle nie martwił się lotem, ani tym, że będzie leciał sam. Już bardzo długo prosił mamę o to, aby zgodziła się go puścić do taty. To było jego wielkie marzenie.

Alexa postanowiła, że da Landonowi list. Poprosiła chłopca, aby wręczył go osobie, która będzie siedzieć koło niego w samolocie.

List

The Heartwarming podzieliło się treścią listu, który Alexa napisała dla osoby, która będzie siedzieć obok Landona.

„Witam! To jest Landon. Ma 7 lat i to jego pierwszy samodzielny lot.

Landon cierpi na autyzm. Jest bardzo mądry i kochany, ale gdy się boi robi się bardzo wrażliwy i może stać się nadaktywny. Może zacząć Cię pytać: „czy długo jeszcze?” wiele razy, może też trochę głośno się zachowywać, gdy będzie słuchać muzyki na słuchawkach. Będę bardzo wdzięczna, jeśli znalazłbyś w swoim sercu trochę zrozumienia i sprawił, aby Landon poczuł się bezpiecznie, będę ci ogromnie wdzięczna!

Na początku może być wystraszony, ale zapakowałam mu przekąski i różne gry. Mam na imię Alexa (jestem jego mamą) i jeśli zobaczyć podczas lotu cokolwiek, o czym powinnam wiedzieć, proszę napisz do mnie lub zadzwoń. To dla Ciebie (10 dolarów). Bardzo Ci dziękuję i życzę przyjemnego lotu. Alexa.”

Facebook / 
Alexa Bjornson

Gdy Landon dotarł na miejsce i odebrał go ojciec, Alexa została przez nich poinformowana, że wszystko przebiegło dobrze. Po jakimś czasie Alexa dostała także niespodziewaną wiadomość.

Mama się wzruszyła

Alexa otrzymała smsa, który ją bardzo wzruszył. Wiadomość brzmiała następująco:

Cześć Alexa, mam na imię Ben. Siedziałem obok Landona podczas lotu. Kilka razy pytał mnie „kiedy będziemy na miejscu”, ale był naprawdę świetnym towarzyszem podróży.

Świetnie się bawiliśmy grając w papier, nożyczki, kamień. To bardzo dobry chłopak i masz wielkie szczęście mając takiego syna. Dziękuję za 10 dolarów, przekazałem je na rzecz Autism-Society.org, aby podziękować Landonowi. Dobrego dnia”.

Today my son took his first flight to Oregon to see his dad. I sent Landon with a letter to give to whoever sat next to…

Posted by Alexa Bjornson on Thursday, June 27, 2019

Ta historia sprawiła, że zrobiło mi się ciepło na sercu. Gdyby więcej ludzi wykazywało się taka empatią jak Ben świat byłby lepszym miejscem.