
Administracja prezydenta Donalda Trumpa zamierza dokonać szokującego posunięcia, „dosłownie paląc pieniądze podatników”. Dokonają tego spalając środki antykoncepcyjne o wartości prawie 10 milionów dolarów, zamiast dostarczyć je potrzebującym kobietom na całym świecie.
Zapasy środków antykoncepcyjnych, które zakupiono za pośrednictwem Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) miały zostać zutylizowane, mimo że organizacje z całego świata przedstawiły rozwiązania na ich wykorzystanie.
Na początku lipca sekretarz stanu USA Marco Rubio pochwalił zamknięcie USAID i ogłosił, że wszelka przyszła pomoc zagraniczna będzie przekazywana bezpośrednio przez Departament Stanu i dostosowana do polityki administracji.
Działania prowadzone pod przewodnictwem Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE), doprowadziły już do całkowitego zamknięcia tysięcy międzynarodowych programów pomocowych. W tym wielu, które zapewniały ratującą życie opiekę medyczną, wsparcie żywnościowe i pomoc w przypadku katastrof na całym świecie.
Pośród tych finansowych cięć znalazły się środki antykoncepcyjne o wartości 9,7 miliona dolarów (niektóre w ramach USAID), które są obecnie składowane w magazynie w Geel w Belgii. Przechowuje się tam środki antykoncepcyjne o długim działaniu, takie jak wkładki domaciczne, zastrzyki i tabletki hormonalne.
Według CNN wiele z tych niewykorzystanych dotąd środków antykoncepcyjnych, które przeznaczono do zniszczenia nadal nadaje się do użycia. Niektóre z nich tracą ważność dopiero w 2031 roku, a inne będą ważne co najmniej do 2027 roku. To sprawia, że decyzja o ich spaleniu jest jeszcze bardziej oszałamiającym marnotrawstwem środków medycznych, które sfinansowali podatnicy.
Administracja Trumpa spali środki antykoncepcyjne sfinansowane przez podatników
Mimo to administracja Donalda Trumpa planuje spalić prawie 5 milionów sztuk środków antykoncepcyjnych, powołując się na wypowiedzenie globalnych kontraktów zdrowotnych z czasów Bidena. Pierwotnie zapasy te były przeznaczone na potrzeby międzynarodowych programów zdrowia reprodukcyjnego. Jednak zamiast tego, Departament Stanu USA określa je obecnie mianem „środków antykoncepcyjnych o działaniu poronnym”, pomimo powszechnego konsensusu medycznego, że środki antykoncepcyjne nie powodują poronień.
„Z definicji środki antykoncepcyjne zapobiegają ciąży, a nie ją przerywają. Wkładki domaciczne i inne formy antykoncepcji nie powodują poronienia. Wszelkie sugestie, że jest inaczej, są dezinformacją” – oświadczyli przedstawiciele Amerykańskiego Kolegium Położników i Ginekologów (ACOG) w rozmowie z CNN.
Odrzucono alternatywne rozwiązania
Chociaż administracja Trumpa twierdzi, że tnie koszty i ogranicza wydatki federalne, to odrzucono oferty organizacji takich jak MSI Reproductive Choices, które zgłosiły się na ochotnika do pokrycia wszystkich kosztów i przekazania zapasów bez ponoszenia kosztów przez podatników.
„Nie podano nam powodu, dla którego ta oferta nie została przyjęta. Jednak w trakcie rozmów stało się jasne, że tak się nie stanie i nasze wysiłki lepiej byłoby ukierunkować na znalezienie alternatywnych rozwiązań problemu niedoborów środków antykoncepcyjnych” – powiedziała CNN Grace Dunne, rzeczniczka MSI, organizacji działającej w 36 krajach.
„Umierające kobiety”
Tymczasem Sarah Shaw, zastępczyni dyrektora w MSI, w rozmowie z dziennikiem „The Independent” stwierdziła, że plan Trumpa „nie dotyczy efektywności rządu”.
„Chodzi o eksport ideologii, która szkodzi kobietom” – powiedziała Shaw. „Roczny rachunek za środki antykoncepcyjne w Senegalu wynosi 3 miliony dolarów. Zawartość tego magazynu mogłaby więc zaspokoić wszystkie potrzeby Senegalu w zakresie środków antykoncepcyjnych na trzy lata. Zamiast tego będziemy świadkami ogromnych niedoborów”.
„Senegalskie kobiety będą umierać z powodu niebezpiecznych aborcji, a dziewczęta będą musiały porzucić szkołę”.
Podobno belgijski rząd prowadził rozmowy dyplomatyczne z ambasadą USA, próbując znaleźć alternatywne rozwiązanie. Tymczasem środki antykoncepcyjne miały ulec zniszczeniu do końca lipca, ale francuscy urzędnicy stwierdzili, że „nie mieli żadnych informacji” na temat przekazania ich do składowisk odpadów medycznych na ich terenie. To rodzi kolejne pytania dotyczące kontrowersyjnego planu ich zniszczenia.
„Zdecydowanie popieramy zaangażowanie władz belgijskich w znalezienie rozwiązania, które zapobiegnie zniszczeniu tych środków antykoncepcyjnych, tak aby mogły one dotrzeć do kobiet i mężczyzn na całym świecie, którzy ich potrzebują i na nie czekają” – powiedziało dla CNN źródło dyplomatyczne. „Dostęp do wysokiej jakości usług i produktów z zakresu zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego jest kwestią zarówno praw człowieka, jak i zdrowia publicznego”.
Administracja Donalda Trumpa „dosłownie spala pieniądze podatników”
Jednak plan kontynuowano, a amerykański podatnik miał dodatkowo zapłacić 167 tys. dolarów.
Ze względu na wysoką zawartość hormonów w środkach antykoncepcyjnych, co podnosi koszty utylizacji, konieczne jest podwójne spalanie. Doradca ujawnił, że ten dodatkowy krok był konieczny, aby zapobiec skażeniu środowiska, co dodatkowo wzbudziło obawy dotyczące finansowych i ekologicznych skutków tej decyzji.
„Muszą podwójnie spalać produkty, ponieważ zawierają wysoki poziom hormonów i nie chcą ryzykować wycieku produktów ubocznych do środowiska, co prawdopodobnie zwiększy koszty” – powiedział doradca dla CNN. „Administracja Trumpa dosłownie przepala pieniądze podatników”.
W 2023 roku Stany Zjednoczone wydały 68 miliardów dolarów na pomoc międzynarodową z budżetu federalnego wynoszącego 6,75 biliona dolarów. Mimo to administracja priorytetowo traktuje spalenie środków medycznych, zamiast przydzielać je agencjom zdrowia, które chcą je efektywnie wykorzystać.
Co sądzisz o marnowaniu pieniędzy z podatków? Podziel się z nami swoimi przemyśleniami, a potem udostępnij artykuł, abyśmy mogli poznać opinie innych!
CZYTAJ TAKŻE:
Obama reaguje na oskarżenia Trumpa dotyczące wyborów 2016 r.