Palone żywcem: Obrońcy zwierząt nagrali straszne sceny na indonezyjskich targach mięsnych

Obrońcy praw zwierząt piętnują indonezyjski rząd za niedotrzymanie obietnicy w sprawie zakazu organizacji targów z psim i kocim mięsem.

Zdjęcia zrobione przez działaczy ujawniają okropne warunki panujące na targowiskach mięsnych, gdzie zwierzęta są okrutnie bite, a nawet palone żywcem.

OSTRZEŻENIE: W artykule znajdują się zdjęcia, które dla niektórych czytelników mogą być zbyt drastyczne.

W ramach trwającej w Indonezji kampanii Dog Meat-Free Indonesia (DMFI – Indonezja wolna od psiego mięsa) ujawniono, że pomimo sierpniowych zapewnień rządu o delegalizacji targów mięsnych w Tomohon City, w dalszym ciągu organizowane są tam brutalne targowiska.

„To były najgorsze okropieństwa z jakim spotkaliśmy się dotychczas w ramach prowadzonej kampanii mającej na celu zamknięcie tych ohydnych targowisk, a wszystkie brutalne sceny działy się na oczach dzieci” – przekazała Lola Webber, dyrektora fundacji Change for Animals.

„Każdy jeden pies i kot, którego widzieliśmy na tym okropnym targowisku w Tomohon był opalany palnikiem kiedy jeszcze żył” – dodaje Webber.

Palone żywcem

Nagranie zrobione przez ABC potwierdza te relacje. Można na nich zobaczyć psy i koty palone żywcem, podczas gdy turyści, lokalni mieszkańcy i dzieci przechadzają się po zatłoczonych uliczkach.

„Gdy kończyliśmy nagrywać, cali byliśmy pokryci we krwi i miazdze mózgowej z mordowanych zwierząt” – powiedziała Lola w rozmowie z The Sun. „To niewyobrażalne, jak łatwo klienci i turyści mogą zarazić się w tym miejscu wścieklizną. Zresztą dwie osoby z naszej ekipy po wizycie na targu czuły się bardzo źle”.

„Jesteśmy wdzięczni, że te straszne okrucieństwa oraz zagrożenia dla ludzkiego zdrowia wynikające z tego przerażającego handlu zostały oficjalnie zauważone przez rząd Indonezji, ale nasza ostatnia akcja dowodzi, że potrzebne jest podjęcie natychmiastowych działań w celu wprowadzenia całkowitego zakazu organizowania tego typu targów”.

Ponad 940 000 osób podpisało się już pod petycją koalicji DMFI, a akcję wspiera także ponad 90 znanych osób, w tym choćby Cameron Diaz czy Ellen Degeneres. Sprawa wprowadzenia zakazu handlu psim i kocim mięsem stała się bardzo głośna i trafiła na czołówki gazet nie tylko w Indonezji, ale na całym świecie.

Zagrożenie dla ludzi

Oprócz niezrozumiałego okrucieństwa dla zwierząt, tego typu targowiska niosą także spore zagrożenie dla ludzi.

„Tak długo jak targowiska z psim i kocim mięsem będą napędzać nielegalny handel i przewożenie mięsa do gęsto zaludnionych obszarów kraju, Indonezja nie upora się z problemem wścieklizny” – ocenia dr Katherine Polak z DMFI.

„Miliony obywateli Indonezji oraz turyści z całego świata narażeni są przez taki handel na wiele chorób”.

Targi mięsne z Indonezji przesycone są okrucieństwem wobec zwierząt, a dodatkowo stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi. Miejmy nadzieję, że rząd Indonezji w końcu dotrzyma słowa i wprowadzi zakaz takiego handlu.

Podziel się tym artykułem ze znajomymi, aby zwiększyć świadomość wśród ludzi o tym wielkim problemie. Podpisz także petycję obrońców zwierząt – w ten sposób możesz wesprzeć ich walkę o lepszy świat.