Gdy wprowadziłam się do mojego pierwszego mieszkania byłam bardzo szczęśliwa z faktu, że w końcu mam swoją własną pralkę i mam ten luksus robienia prania kiedykolwiek chcę – bez tracenia czasu na chodzenie do pralni.
Gdy robiłam swoje pierwsze pranie to szybko odkryłam jeden istotny szkopuł – nie miałam ani suszarki, ani na czym rozwiesić prania.
W pierwszej chwili spanikowałam i już widziałam, jak całe mieszkanie jest zawalone rozwieszonymi gdzie się da mokrymi ciuchami. Wtedy przypomniałam sobie o pewnej sztuczce, którą robiła moja babcia gdy byłam mała. Problem z głowy!
Ta sztuczka doskonale zdaje egzamin także w publicznej pralni, czy też w pralni w bloku lub po prostu w sytuacji, jeśli chcesz pomóc trochę środowisku i zrezygnować z użycia suszarki.
Tę sztuczkę podpatrzyłam u mojej babci, która zawsze w ten sposób robiła pranie. Wystarczy wziąć mokre pranie, włożyć je do torby, a następnie włożyć do zamrażarki!
Ta metoda to nic innego jak suszenie przez mrożenie. Po wyjęciu prania z zamrażarki szybko sama przekonasz się, że jest ono suche. A gdy tylko nadejdzie zima, możesz ten sam efekt uzyskać wieszając pranie na dworze.
Każda gospodyni domowa powinna znać ten trik. Przy okazji jest on bardzo sprzyjający środowisku. Efekt suszenia uzyskujemy dlatego, że zimne powietrze jest bardzo suche i pozbawione wilgotności. Dlatego gdy zamrażasz mokre pranie, woda znajdująca się w materiale sublimuje lub od razu z stanu zamrożonego przechodzi w stan gazowy z pominięciem stanu ciekłego ponieważ woda przechodzi z wilgotnego miejsca (twoich ubrań) do mniej wilgotnego miejsca (powietrze w zamrażarce).
Gdy twoje ubrania będą suche, po prostu je przeprasuj, a od razu uzyskasz efekt świeżości i gotowości do użycia. To prostu i skuteczny trik, który zarazem nie szkodzi środowisku.
Być może znasz tę metodę, ale większość młodych ludzi prawdopodobnie o niej nie słyszało. Udostępnij ten artykuł, aby więcej osób poznało tę sztuczkę!