Mężczyzna ocalił wypchniętego z samochodu psa – następnie spojrzał na tylne siedzenie i nie mógł uwierzyć własnym oczom

Zawsze trudno mi zrozumieć, jak ktokolwiek może źle traktować zwierzęta, szczególnie swoje własne.

Zwierzęta to lojalne, kochające stworzenia, które zasługują na wszelką miłość świata.

Niestety wiele osób tego tak nie widzi. Niektórzy chcą mieć zwierzęta tak długo, dopóki te są „urocze” bądź „użyteczne”.

Kiedy zaś stają się jakimkolwiek obciążeniem, osoby te się ich pozbywają.

I właśnie to spotkało śliczną, małą psinkę imieniem Coralina. Kiedy miała mniej więcej 8-10 lat została wystawiona za drzwi samochodu na wsi w Kentucky (USA).

Właściciel porzucił ją, skazując ją na życie na ulicy, gdzie była zupełnie sama.

Coralina nie tylko stała się starsza, ale była też w ciąży. Jak bezdusznym trzeba być, żeby zrobić coś takiego?

Na szczęście sunia została znaleziona i uratowana. Niestety została zabrana do schroniska, w którym po niedługim czasie miała zostać uśmiercona.

I wtedy pojawił się 69-letni Art Shaul z St. Petersburga na Florydzie. Mężczyzna usłyszał historię Coraliny i postanowił działać. Art to człowiek, który przez całe swoje życie kochał zwierzęta. Już nie raz pomógł ocalić bezdomnego psa.

Grafika przedstawia dwa zdjęcia: po lewej Art, po prawej Coralina
YouTube

A wszystko zaczęło się, kiedy był mały. W dzieciństwie doświadczył sytuacji, w której na rękach umarł mu pies.

„Kiedy byłem małym chłopcem, na rękach umarł mi pies, którego wcześniej potrącił samochód” – wyjaśnia Art. – „To wtedy wszystko się zaczęło.”

Schronisko, w którym znajdowała się Coralina znajdowało się setki kilometrów od miejsca, w którym mieszkał Art. A jednak to go nie powstrzymało. Wskoczył do swojego samochodu i przejechał długą drogę, aby adoptować sunię.

Tylne siedzenie

Art przygotował tylne siedzenie swojego samochodu w taki sposób, aby było wygodne dla Coraliny. Kiedy umieścił na nim psa, zawrócił i udał się w kierunku swojego domu. Nie wiedział wtedy, że jego przygoda dopiero się zaczęła.

Pyszczek Coraliny opatulony ręcznikiem
YouTube

Kiedy przekroczyli granicę stanu Floryda, Art spojrzał na tylne siedzenie i zdał sobie sprawę z tego, że Coralina właśnie zaczyna rodzić. Kilka chwil później na świecie pojawił się pierwszy szczeniaczek!

„Byłem w lekkim szoku. Jednocześnie czułem ekscytację i strach” – mówi Art.

Mimo że tylne siedzenie samochodu nie jest najlepszym miejscem na przyjmowanie porodu, Art dał z siebie wszystko.

Coralina karmiąca swoje małe szczeniaczki
GoFundMe

Coralina urodziła sześć zdrowych, uroczych szczeniaków, a Art znalazł wszystkim kochające domy – Coralinie również.

„Coralina będzie teraz rozpieszczana do szpiku kości” – powiedział. – „Zaś biorąc pod uwagę to, co ją spotkało, w pełni na to zasługuje.”

To naprawdę straszne, że niektórzy ludzie postrzegają zwierzęta, jak rzeczy. Z drugiej jednak strony cieszymy się, że na świecie są ludzie tacy jak Art, którzy wstawiają się za naszymi braćmi mniejszymi!

Art znalazł Coralinie i jej szczeniakom kochające domy i lepsze życie – dokładnie takie, na jakie zasługują!

Polub i udostępnij ten artykuł, jeśli Tobie również poprawił się dzięki niemu humor!