Melania Trump „nieustannie martwi się” studiami Barrona

Donald i Melania Trump zawitali w tym tygodniu do Wielkiej Brytanii z oficjalną wizyta państwową jako prezydent i pierwsza dama Stanów Zjednoczonych. Tymczasem ich syn Barron pozostaje w Waszyngtonie, gdzie rozpoczął drugi rok studiów w Stern Business School.

Choć Barron niedawno przeniósł się na kampus Uniwersytetu Nowojorskiego w Waszyngtonie, to jego matka Melania podobno martwi się o syna. Tak przynajmniej twierdzi źródło w rozmowie z magazynem People.

Barron Trump dorastał w murach Trump Tower na Manhattanie. Jego matka, Melania, postawiła sobie za cel, by wspierać i chronić syna przed mediami i wszelkimi możliwymi atakami.

Z chwilą, gdy Donald Trump po raz pierwszy został prezydentem Stanów Zjednoczonych, Melania wzięła na siebie jeszcze większą odpowiedzialność za ochronę syna przed wszelkimi negatywnymi wpływami i tak jest do dziś.

W ostatnim czasie Barron po raz pierwszy mieszkał z dala od rodziców, ponieważ zeszłej jesieni zapisał się do Stern Business School na Uniwersytecie Nowojorskim. W grudniu ubiegłego roku jego matka, Melania, podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, jak wygląda życie Barrona na studiach.

Według pierwszej damy Barron nie może cieszyć się życiem studenckim tak jak jego rówieśnicy, po prostu dlatego, że jest tym, kim jest.

„Nie sądzę, żeby mógł być normalnym studentem. Jego doświadczenia na studiach będą zupełnie inne niż innych dzieciaków” – powiedziała pierwsza dama w wywiadzie dla Foxa, dodając, że jej syn jest „bardzo silny i wie, że jest w innej sytuacji niż inni”.

Melania Trump „nieustannie obserwuje Barrona” – twierdzi źródło

Nie wiadomo, jak Barron radzi sobie na studiach. Podobno 19-latek poznał przyjaciół podczas grania w gry wideo, a plotki głoszą nawet, że miał dziewczynę.

Choć niczego nie potwierdzono, to według doniesień lato upłynęło najmłodszemu synowi prezydenta pod znakiem pracy.

Jednak po roku życia z dala od rodziców, Barron ponownie spotkał się z Donaldem i Melanią w Waszyngtonie. W połowie września NY Post donosiło, że Barron wraca do Białego Domu, skąd będzie kontynuował studia na kampusie Uniwersytetu Nowojorskiego w Waszyngtonie.

Melania Trump zdecydowała, że Barron nie będzie mieszkał w akademiku, tylko w Trump Tower podczas studiów. Teraz źródło magazynu People twierdzi, że pierwsza dama poświęca „sporo czasu” i uwagi Barronowi i jego samopoczuciu.

Według źródła, które określono jako „polityczne”, Melania martwi się o swojego syna i zawsze chce wiedzieć, gdzie jest.

„Melania nieustannie obserwuje Barrona, aby mieć pewność, że nikt go nie zaczepia ani nie znęca się nad nim, ponieważ jest to dla niej stały powód do zmartwień” – powiedział informator magazynu People. „Zawsze wie, gdzie on jest i co robi”.

„Zawsze zajęta”

Źródło dodało, że chociaż Melania poświęca swojemu synowi dużo czasu, to ma też wiele innych spraw na głowie.

Na przykład, we współpracy z Amazon Prime Video produkuje film dokumentalny, którego premierę zaplanowano na koniec 2025 roku. Lato spędziła między Nowym Jorkiem, New Jersey i Waszyngtonem

„Melania działa po cichu i w ukryciu, ale zawsze jest zajęta czymś, co ją zajmuje” – powiedziało źródło.

Co sądzisz o rodzicielstwie Melanii Trump? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach!

CZYTAJ TAKŻE:

Sierżant armii ujawnia, co Melania Trump szepnęła mu do ucha

Barron Trump trafia na języki po plotce o „sztucznej opaleniźnie”

 

Czytaj więcej na temat...