Znalazła węże w ścianie po przeprowadzce do zakupionego domu

Większość ludzi ma długą listę oczekiwań, którą kieruje się poszukując dla siebie domu. Niektórzy chcą mieć określoną liczbę sypialni, inni wolą duży ogród lub garaż.

Mimo że gusta i preferencje potencjalnych nabywców są różne, to myślę, że wszyscy możemy się zgodzić, iż są pewne rzeczy, których nikt z nas nie chciałby w swoim domu.

Z chwilą, gdy Amber Hall weszła do domu na sprzedaż z czterema sypialniami i dwiema łazienkami w Centennial w stanie Kolorado, pomyślała, że ​​po tygodniach poszukiwań znalazła dla siebie idealną nieruchomość. Jak wynika z doniesień, kobieta wyobrażała sobie, jak jej dwójka dzieci i dwa psy bawią się na podwórku i była bardzo zadowolona z lokalizacji.

Oczywiście nie miała pojęcia, że w domu byli już inni mieszkańcy…

Kontynuacja artykułu pod zdjęciem

węże w ścianie
Źródło  / Amber Hall

Nie tak wyobrażała sobie przeprowadzkę do swojego pierwszego domu

Po zakupie domu Amber nie mogła się doczekać, aż jej rodzina się do niego wprowadzi i będzie mogła się w nim zadomowić. Jednak podczas rozpakowywania coś ją zaniepokoiło, a jeden z jej psów zaczął się dziwnie zachowywać.

Jak powiedziała Amber dla KOAA: „Próbowałam się rozpakować, a mój pies przykucnął i zaczął bardzo wolno podchodzić”.

„Podeszłam, żeby zobaczyć, na co patrzy. Myślałam, że to pająk albo coś w tym stylu, ale tam były dwie dziury i zobaczyłam jak węże pełzają po ścianie, więc spanikowałam.”

Tak, dobrze przeczytaliście. Węże w ścianie.

Węże ukrywały się w murze obok drzwi, które prowadziły z garażu na podwórko. Niepokojące było też to, że kiedy Amber położyła dłoń wyżej na ścianie, poczuła ciepło. To wskazywało, że ukrywa się tam jeszcze więcej węży.

„Były niesamowicie duże” – powiedziała kobieta o wężach.

„Po rozeznaniu się w sytuacji wszyscy twierdzą, że to jakiś rodzaj węża podwiązkowego. Jednak zastrzegają, że nikt nigdy nie widział by były tak duże.

„Nie mogę rozpakować żadnych swoich rzeczy, bo strasznie boję się, że w pudłach albo pod nimi są węże… To tak, jak z kładzeniem się do łóżka i jak tylko prześcieradło otrze ci się o stopę albo coś w tym stylu, od razu zrywasz kołdrę albo wyskakujesz z łóżka, żeby sprawdzić, czy nic tam nie ma”.

Kontynuacja artykułu pod zdjęciem

schwytane węże

Trzeba rozkuć ściany

Jak powiedziała Amber pierwszego węża odkryto nieco ponad tydzień temu. Od tego czasu znaleziono łącznie 10 węży.

Przerażona matka skorzystała z usług specjalisty od węży, który w humanitarny sposób usuwał je z domu. Kobieta dowiedziała się, że sądząc po rozmiarach węży, niektóre z nich mogły mieszkać w domu od dwóch lat.

„Nie czuję się, jakbym był pierwszą osobą, która je znalazła, ale nie sądzę też, żeby ktokolwiek kiedykolwiek powiedział, że wiedział o ich istnieniu” – powiedziała Amber Hall.

„To trudne. Mam 42 lata i to mój pierwszy dom. Pracowałam na niego całe życie i nie potrafię się nim cieszyć. Moje dzieci mogą. Jestem śmiertelnie przerażona”.

Jak dotąd usunięcie nieproszonych gości kosztowało Amber około 1000 dolarów. Kobieta stwierdziła, że ​​prawdopodobnie komfortowo poczuje się dopiero kiedy rozkuje beton, aby znaleźć miejsce, w którym bytują.

Brzmi koszmarnie! Mogę sobie tylko wyobrazić, jak niekomfortowo Amber i jej dzieciom żyje się w domu opanowanym przez węże.

Co Twoim zdaniem powinna zrobić Amber? Daj nam znać w komentarzach.

Udostępnij artykuł innym.

CZYTAJ TAKŻE:

Groźnie wyglądające „węże” czają się na drzewie, ale wszystko nie jest takie, jak się wydaje

Pies interweniuje, by uratować swojego właściciela przed jadowitym wężem: „Zaryzykował życie, aby mnie uratować

 

Czytaj więcej na temat...