9-letnia dziewczynka traci ojca w wypadku samochodowym – sprzedaje ciastka, żeby zarobić na godny pogrzeb

W przypadku większości dzieci, mama i tata są największą ostoją w życiu. Nikt nie jest wstanie zająć ich miejsca. To dzięki nim otrzymują pocieszenie, wsparcie i bezwarunkową miłość.

Trudno sobie nawet wyobrazić, jak wielki szok i żal przeżywa dziecko, gdy traci rodzica. Jednak zdając sobie sprawę z tego, jakie to musi być trudne, bardzo wzruszyło mnie działanie pewnej dziewięcioletniej dziewczynki, po śmierci ojca

Dziewięcioletnia Kaylei Miller z Louisville w stanie Kentucky była niezwykle przywiązana do swojego ojca. Jej smutek po jego stracie był bezgraniczny. Z początkiem stycznia mężczyzna zginął na skutek poważnego wypadku samochodowego.

dziewczynka obejmuje za szyję mężczyznę
Zdjęcie: 
Whitney Barton

Po jego śmierci rodzina zaczęła borykać się z problemami finansowymi. Jak się okazało nie było ich stać na zorganizowanie pogrzebu, na jaki zasłużył sobie zmarły ojciec i mąż.

Chciała zorganizować dla ojca godny pogrzeb

Mała Kaylei dowiadując się o problemie wpadła na pomysł, by upiec ciasteczka. Chciała je sprzedać, mając nadzieję, że zarobi na godny pochówek ukochanego ojca. 

„Chciałam tylko zebrać pieniądze, żebyśmy mogli pochować mojego tatę” – powiedziała Kaylei dla ABC 7

Kaylei, jak postanowiła, tak też zrobiła. Upiekła popularne ciasteczka czekoladowe i takie z kawałkami czekolady. W ofercie przygotowała też popcorn.

ciasteczka
Zdjęcie: Shutterstock

Chcąc zainteresować ludzi sprzedażą ciastek, Kaylei poprosiła swoją matkę, Whitney Barton o pomoc w napisaniu posta na Facebooku. Napisały w nim na co mają być przeznaczone zarobione pieniądze i gdzie odbędzie się ich sprzedaż. 

Dodały też, że ​​będą wdzięczne każdemu, kto zdecyduje się na zakup.

Dzięki sile mediów społecznościowych wieść o działaniach dziewczynki szybko się rozeszła. W dniu sprzedaży ciastek przed lokalem Fairdale Dairy Queen utworzyła się długa kolejka. Kaylei nie mogła uwierzyć własnym oczom, że Ci wszyscy ludzie pojawili się tam ze względu na jej akcję. 

„Wczoraj rozpłakałam się widząc tych wszystkich ludzi, którzy przejęli się naszą sytuacją” – powiedziała. 

Zebrała mnóstwo pieniędzy

Whitney i jej córka Kaylei były zszokowane, gdy zdały sobie sprawę, ile osób pojawiło się, aby wesprzeć sprzedaż ciastek. Wiele osób przekazało dodatkową kwotę pieniędzy, aby rodzina mogła spokojnie zorganizować ceremonię pogrzebową dla zmarłego ojca. 

Wśród osób, które przekazały dużą kwotę, byli min. Jack i Debbie, którzy zapłacili 1000 dolarów, czyli 3740 złotych, w zamian za dwa czekoladowe ciasteczka.

„Jak dowiedziałem się od mojej żony, że ta dziewczynka, która jest w czwartej klasie straciła ojca, doskonale rozumiałem, jaka to musi być dla niej strata” – wyjaśnił Jack. 

„Zdajemy sobie sprawę przez jaki ból przechodzi ta młoda dama i chcieliśmy jej pomóc” – dodał.

„Zawdzięczamy to trosce innych ludzi”

W chwili pisania tego tekstu Kaylei i jej rodzina zebrała około 34 000 dolarów, czyli 127 000 złotych. Zawdzięczają to współczuciu osób, do których dotarł post na Facebooku.

„Nigdy, ale to przenigdy, nie pomyślałbym, że ludziom tak bardzo może zależeć na kimś, kogo nigdy nawet nie spotkali… Nie ma dnia, żebym o tym nie myślała, bo każdego dnia widzę jak bardzo to uszczęśliwiło moje dzieci.” – powiedziała wdowa Whitney Barton.