Bezdomny uczeń głoduje i nie ma się gdzie podziać, zobacz, co się dzieje, kiedy woźna prosi go, aby otworzył drzwi do schowka

Pracy w szkole nie można porównać do żadnej innej – niezależnie od tego, czy jesteś nauczycielem, pielęgniarką, pedagogiem, czy woźnym.

A to dlatego, że praca z dziećmi wymaga, aby być dla nich wsparciem. Niektórzy uczniowie dorastają w trudnych warunkach i może się nawet okazać, że poza szkołą nie mają nikogo, na kogo mogliby liczyć.

Jeśli macie wątpliwości, zapytajcie Carolyn Collins.

Carolyn pracuje jako woźna w liceum Tucker w Georgii, ale to nie z tego jest znana.

Uśmiechnięta Carolyn Collins
Facebook / Carolyn Collins

Trzy lata temu dwoje nastolatków podeszło do Carolyn. Chcieli zwierzyć się komuś zaufanemu, a Carolyn wydaje się być gwarantem bezpieczeństwa.

Dzieci powiedziały jej, że są bezdomne i głodne. Nie miały się gdzie podziać.

Po tym spotkaniu Carolyn rozpoczęła projekt, który zaowocował powstaniem miejsca, w którym pomaga się uczniom w potrzebie.

Carolyn zainicjowała w szkole „Szafę zaufania”.

Carolyn Collins otwiera drzwi do swojego schowka
Facebook

Szafę zaufania

Szafa zaufania to miejsce, w którym bezdomne dzieci mogą otrzymać przybory potrzebne im w życiu i w szkole.

Carolyn zbiera takie przedmioty, a następnie przechowuje je w małym schowku.

Kiedy bezdomny albo głodny uczeń czegoś potrzebuje, Carolyn otwiera drzwi i pozwala danej osobie wziąć to, co w danym momencie ułatwi jej życie. Zazwyczaj jest to jedzenie, zeszyt, ubranie, czy też niewielka tabliczka czekolady.

Oczywiście nie jest to tylko problem liceum Tucker. W Stanach Zjednoczonych między 2014 a 2015 rokiem bezdomnych było 1,2 miliona uczniów. To po prostu niewyobrażalne.

Uśmiechnięta Carolyn Collins przy wózku pełnym przedmiotów, które zbiera dla uczniów
Facebook

Na szczęście są na świecie ludzie tacy jak Carolyn, którzy starają się mieć pozytywny wpływ na otaczającą ich rzeczywistość.

Każdego roku szafa pomaga około 30 uczniom – za niektóre rzeczy, które się w niej znajdują, woźna płaci z własnej kieszeni. Jeśli ona nie jest bohaterką swojej małej społeczności, to już nie wiem, kto jest.

Ta wspaniała kobieta zasługuje na wielkie podziękowania!

Miejmy nadzieję, że życzliwość Carolyn zainspiruje innych ludzi, do tego, aby rozpoczęli podobne działania i pomogli dzieciom w swoich miastach.

Polub i udostępnij ten artykuł, aby o jej działaniach usłyszało jeszcze więcej osób!