Dzielny żołnierz rzucił się na granat, aby uratować swojego kolegę – zasługuje na wielkie uznanie

Może słyszałeś już o Williamie Kyle Carpenterze, a może nie. Co nie zmienia faktu, że jest on amerykańskim bohaterem.

W wieku 21 lat Kyle zdobył stopień kaprala w piechocie morskiej Stanów Zjednoczonych. W 2010 roku wysłano go na wojnę do Afganistanu.

Podczas obstrzału w pobliżu miejsca, w którym walczyli Kyle i inny żołnierz piechoty morskiej, spadł granat. Nie zastanawiając się dwa razy, Kyle wkroczył do akcji…

To była decyzja, którą podjął w ułamku sekundy i świadczyła o jego niezłomności, ostatecznie zmieniając życie Kyle’a na zawsze. Kyle rzucił się w kierunku granatu, używając swojego ciała jako tarczy, aby uratować przyjaciela.

Złożył swoje życie w ofierze, aby jego kolega z piechoty morskiej mógł przeżyć.

Naturalnie, w wyniku eksplozji doznał poważnych obrażeń. Jego ciało było podziurawione odłamkami, a kości czaszki i twarzy były roztrzaskane. Co więcej, Kyle stracił część szczęki, zapadło mu się jedno płuco, a po powrocie do Camp Bastion uznano go za PEA, czyli zmarłego w chwili przybycia.

CZYTAJ WIĘCEJ

Technicznie rzecz biorąc, Kyle nie żył, ale jakimś cudownym sposobem udało mu się przeżyć.

W ciągu następnych dwóch lat Kyle musiał przejść czterdzieści różnych operacji. Odznaczono go Purpurowym Sercem za odwagę, a także został laureatem prestiżowego Medalu Honoru, nadanego mu przez prezydenta Baracka Obamę.

Kyle zakończył służbę w wojsku i obecnie jest na emeryturze. Pracuje nad tym, by uzyskać stopień naukowy na Uniwersytecie Południowej Karoliny.

To prawdziwy amerykański bohater. Obejrzyj poniższe nagranie, aby dowiedzieć się więcej o historii Kyle’a:

Udostępnij, aby okazać wsparcie dla człowieka, który dobrowolnie poświęcił się, by uratować komuś życie.