Jak zwykle wzeszło słońce zwiastując początek nowego tygodnia na całym świecie, ale dla królowej Elżbiety życie jest już całkiem inne.
9 kwietnia zmarł książę Filip, wtedy to ceniona monarchini straciła miłość swojego życia i to co dawało jej siłę. W chwili śmierci książę Edynburga miał 99 lat. Brakowało mu zaledwie dwóch miesięcy do ukończenia 100 lat. Poczucie straty królowej musi więc być wielkie.
Tym bardziej, że para była razem, aż przez 73 lata. Cały ten czas byli w centrum uwagi, z czym dawali sobie radę będąc razem.
Śmierć księcia Filipa nastąpiła po miesięcznym pobycie w szpitalu, ale tak naprawdę jego stan zdrowia pogarszał się od lat. Co doprowadziło teraz do jego śmierci. Zmarł w piątek 9 kwietnia na zamku Windsor. Stając się najdłużej panującym małżonkiem w angielskiej rodzinie królewskiej.
Pałac Buckingham wydał oświadczenie potwierdzające jego śmierć, które brzmiało:
„Z głębokim smutkiem Jej Królewska Mość ogłasza śmierć ukochanego męża, Jego Królewskiej Wysokości Księcia Filipa, księcia Edynburga.
Jego Królewska Wysokość zmarła spokojnie dziś rano w zamku Windsor.
Dalsze ogłoszenia zostaną podane w odpowiednim czasie.
Rodzina królewska razem z ludźmi na całym świecie opłakują jego stratę.”
Źródło bliskie rodzinie królewskiej poinformowało New York post, że Filip chciał odejść w zaciszu własnego domu. Co udało się spełnić.
„Głębokim pragnieniem księcia była spokojna śmierć w domu” – powiedział informator. „Wiedzieliśmy, że kiedy zabrano go do domu, to po to, by umarł na własnych warunkach, a nie w szpitalnym łóżku, tylko we własnym”.
„Philip nie chciał zbędnego zamieszania w związku z jego śmiercią. Chciał zrobić wszystko po swojemu do końca.”- dodano.
Zdecydowano o mniejszej liczbie gości
Chciał zrobić to po swojemu i tak też się stało. To również tyczy się jego pogrzebu, który odbył się ponad tydzień po jego śmierci, w sobotę 17 kwietnia.
Szczegóły pogrzebu księcia Filipa zostały zaplanowane już dawno temu. Chociaż pewne kwestie zmieniono z powodu pandemii COVID-19.
The Evening Standard poinformował, że królowa Elżbieta miała trudne zadanie dotyczące tego, kto powinien uczestniczyć w nabożeństwie ku czci jej ukochanego męża. We wcześniejszych ustaleniach planowano udział ponad 800 gości. Jednak przez pandemię liczbę tą zmniejszono do zaledwie 30.
Według Daily Mail, Filip często powtarzał swojej ukochanej żonie, królowej Elżbiecie, jak chce, aby wyglądała jego ostatnia podróż. Chciał być przewieziony Land Roverem, którym miał go zawieść do Windsoru.
Land Rover, który zabrał go w ostatnią podróż, zmodyfikowany „Defender 130 Gun Bus”, został częściowo zaprojektowany przez samego Filipa. „Po prostu wsadź mnie na tył Land Rovera i zawieź do Windsoru.” – powiedział kiedyś królowej, omawiając swój pogrzeb.
Procesja członków rodziny
W sobotę książę spoczął w kaplicy św. Jerzego w Windsorze. Jego trumnę udekorowano osobistym sztandarem oraz czapką i mieczem Admirała Floty Marynarki Wojennej.
Przed samym nabożeństwem królowa Elżbieta wraz z czwórką dzieci, czyli Karolem, Anną, Andrzejem i Edwardem, utworzyła uroczystą procesję. Uczestniczyli w niej też książę William i książę Harry, a także Peter Philips, czyli najstarszy wnuk księcia Filipa. W procesji szedł także Sir Tim Laurence wiceadmirał i hrabia Snowdon.
Rozdzierające serce sceny z pogrzebu pokazały królową Elżbietę ubraną od stóp do głów na czarno. Widać było w jej oczach smutek. Królowa siedziała sama, najbliżej ołtarza. Pożegnała się ze swoim wieloletnim mężem za pomocą czterech wzruszających słów umieszczonych na wieńcu, który położono na trumnie Filipa.
Zgodnie z doniesieniami królowa odręcznie napisała te słowa na karcie z czarną obwódką, co wiązało się z przestrzeganiem rytuału żałobnego w rodzinie królewskiej.
Natomiast wieniec składał się z białych lilii, małych róż, frezji, woskówki, groszku pachnącego i jaśminu.
Ostatnie przesłanie królowej do Filipa brzmiało po prostu: „Kochająca na zawsze, Elżbieta”. Zapewne królowa odczuwała wielki ból, a mimo to 94-latka podczas sobotniej uroczystości zachowała stoicki spokój.
Oczywiście takiej postawy spodziewano się po królowej Elżbiecie, która w oficjalnej żałobie pozostawała do 22 kwietnia. Z doniesień wynika, że w tym czasie reszta rodziny królewskiej starała się ją wspierać na wszelkie możliwe sposoby.
„Książę Edynburga jest niezastąpiony, a poświęcenie królowej w służbie jest nieustanne” – powiedział informator dla Daily Mirror.
„Jednak wyżsi urzędnicy i członkowie rodziny dawno już zadbali o to, by w przyszłości królowa otrzymywała większe wsparcie i wydaje się za rozsądne, aby stało się to teraz.”
Spoczywaj w pokoju, księciu Filipie. Wszystkie nasze myśli i modlitwy kierujemy do królowej Elżbiety, rodziny królewskiej i wszystkich, którzy go znali.
Proszę, podzielcie się tą historią na Facebooku z przyjaciółmi i rodziną, aby uczcić pamięć księcia Filipa.