Koń podchodzi do chorego mężczyzny – zachowanie zwierzęcia wobec chorego wywołało mocne reakcje

Wielki koń podchodzi do ciężko chorego mężczyzny leżącego w łóżku. To, co robi po chwili sprawia, że ​​łzy napływają do oczu.

Ojciec Audrie Spake, João, od dłuższego czasu ma problemy ze zdrowiem i w ostatnich miesiącach jest całkowicie przykuty do łóżka.

Lekarze robią wszystko, co w ich mocy, aby wyleczyć João, choć sami do końca nie wiedzą co mu właściwie jest.

Jednak ostatnio pewien nieoczekiwany gość przynajmniej wpłynął korzystnie na jego nastrój.

Tym gościem był koń imieniem Paçoca.

Zachowanie konia sprawiło, że ​​łzy napływają do oczu

Paçoca to koń terapeutyczny, który pracuje z wolontariuszami z organizacji non-profit Coletivo Inclusão — grupy, której misją jest docieranie do osób ze specjalnymi potrzebami.

Dzięki takim działaniom udaje im się korzystnie wpływać na zdrowie i życie innych.

Na nagraniu, które błyskawicznie rozprzestrzeniło się w mediach społecznościowych można zobaczyć, jak koń zachował się w stosunku do chorego mężczyzny.

Wydaje się, że koń dokładnie rozumiał, jakiego rodzaju interakcji João najbardziej potrzebuje. Delikatnie przytulił się do klatki piersiowej mężczyzny i zamknął oczy.

Po policzkach João spłynęły łzy, gdy otrzymał od konia pocieszenie i miłość.

„Koń zachowywał się tak przy moim ojcu przez cały czas. To było piękne” – napisała Audrie na Instagramie.

koń i mężczyzna
Instagram

Wspomnienie na całe życie

Spotkanie z koniem to wspomnienie, o którym João i jego rodzina długo nie zapomną.

„Tej chwili nie da się opisać słowami” – stwierdziła Audrie.

Na szczęście w dzisiejszych czasach coraz więcej medyków zdaje sobie sprawę z tego, że zwierzęta mają moc uzdrawiania pacjentów.

„Terapia z udziałem zwierząt może znacznie zmniejszyć ból, niepokój, depresję i zmęczenie u osób z różnymi problemami zdrowotnymi” – poinformowali przedstawiciele Mayo Clinic.

„Nie tylko ludzie z problemami zdrowotnymi odczuwają poprzez taki kontakt korzyści. Członkowie rodziny i przyjaciele, którzy uczestniczą w tych odwiedzinach mówią, że też lepiej się czują”.

Ostatecznie jednak zwierzęta nie zastąpią nam lekarzy.