Latał dronem nad farmą, filmując krowy – gdy zrobił zbliżenie, odkrył coś, co niezwykle go przeraziło

Drony są niewątpliwie świetnymi narzędziami do tego, aby łapać przepiękne kadry natury widzianej z lotu ptaka. Pewien miłośnik zwierząt, Dave, robił zdjęcia krów na niewielkiej farmie w miejscowości Millbrook w Ontario (Kanada). W pewnym momencie zauważył coś, co zwróciło jego uwagę.

Był to jeden ze zwyczajnych dni. W pewnym momencie Dave postanowił polatać swoim dronem nad krowami, na farmie otoczonej nieskończonymi połaciami pięknej, dzikiej przyrody. Wtem zwykły dzień przybrał zupełnie inną formę – wszystko w momencie, kiedy Dave przyjrzał się bliżej ujęciu, zrobionemu przez swojego drona.

Pierwsze zdjęcia wykonane przez Dave’a były raczej zwyczajne – piękna natura i krowy na farmie. A jednak pozory mylą. Kiedy mężczyzna bliżej przyjrzał się swoim ujęciom, coś zwróciło jego uwagę – jego odkrycie ostatecznie uratowało czyjeś życie.

Krowy pasące się na pastwisku
Rumble

Szczegół

Kiedy zleciał swoim dronem niżej, wychwycił Lindę – krowę, której nos wyglądał inaczej niż pozostałych zwierząt. Początkowo Dave myślał, że jej pysk był pokryty trawą bądź sianem, ale kiedy zrobił zbliżenie, zrozumiał, że jest to ponad dziesięć kolców jeża, które utknęły w jej pysku.

Krowa Linda z kolcami wbitymi w nos
Rumble

Przestraszył się

Dave zdał sobie sprawę z tego, że Linda musi bardzo cierpieć. Wiedział, że kolce, które utknęły na środku jej nosa, mogą być dla niej bardzo niebezpieczne. Jeśli zostałyby tam na dłużej, znacząco wzrosłoby ryzyko poważnej infekcji. Będąc świadomym tego, że Linda potrzebuje natychmiastowej pomocy, Dave skontaktował się z właścicielem farmy i powiadomił go o swoim odkryciu.

Linda otrzymała natychmiastową opiekę. Została uśpiona na czas usuwania kolców z nosa. Następnie podano jej antybiotyki, które zmniejszyły ryzyko infekcji.

Krowa Linda po zabiegu
Rumble

Szybka reakcja

Dzięki odkryciu Dave’a i natychmiastowemu leczeniu zorganizowanemu przez właściciela, Linda wróciła do zdrowia. Towarzyszący jej ból ustąpił. Po zakończonym leczeniu Linda mogła wrócić na pastwisko i na powrót spotkać się ze swoim niedawno urodzonym cielaczkiem. Wielkie podziękowania dla Dave’a, za jego natychmiastowe działanie.

Zazwyczaj nie jestem zwolennikiem latania dronami nad prywatnymi posesjami, ale w tym przypadku miało to kluczowe znaczenie dla życia Lindy. Bardzo się cieszę, że na świecie istnieją ludzie tacy, jak Dave. Gdyby po naszej planecie chodziło więcej miłośników zwierząt, takich jak on, to świat byłby lepszym, cieplejszym miejscem. Udostępnij ten artykuł, jeśli się zgadzasz.