Młoda kobieta skarży się na ból brzucha i trafia do szpitala – kilka godzin później na jej piersi leży dziecko

Zostanie rodzicem to jedna z najważniejszych spraw, jakie dzieją się w życiu człowieka.

Jednak, jak sobie z tym poradzić, gdy dzieje się to zupełnie niespodziewanie. Bez najmniejszej świadomości, że coś takiego się wydarzy?

20-letnia Jodie-Marie Ash z Basildon w Anglii przez całą zmianę w pracy zmagała się z bólem brzucha. Po skończonym dniu poczuła więc wielką ulgę.

Jednak zupełnie nie przypuszczała, że jej nagły ból brzucha doprowadzi do tego, że zostanie matką i to zaledwie kilka godzin później.

Większość z nas mogła kiedyś doświadczyć podobnej sytuacji.

Uporczywy ból, który nagle pojawia się w ciele i utrudnia skupienie się na czymkolwiek innym. Nie pozwalając o sobie zapomnieć.

Takie sytuacje zdarzają się przy silnym bólu głowy lub brzucha. Właśnie z powodu takiego silnego bólu brzucha cierpiała 20-letnia Jodie-Marie Ash.

Podczas ośmiogodzinnego dnia pracy ból zaczął się nasilać.

Młoda kobieta uznała, że pewnie zaszkodziło jej coś, co zjadła. Przypuszczała więc, że ​​ból ustąpi.

Jednak stało się zupełnie inaczej niż się spodziewała – napisał British Mirror.

Wiadomość od lekarzy w szpitalu

Po skończeniu pracy, ból stał się tak silny, że ledwo mogła ustać.

Postanowiła więc zwrócić się o pomoc do lekarza, aby dowiedzieć się, co się z nią dzieje.

W szpitalu powiedziano jej, że to co powoduje ból nie jet zwykłym bólem brzucha.

Lekarze szybko postawili diagnozę, stwierdzając, że w brzuchu jest coś, o czym Jodie-Marie nie miała pojęcia.

Kobieta była w ciąży i nie było czasu do stracenia.

Bóle porodowe już się zaczęły i nadszedł czas, aby działać.

Musiała zacząć rodzić

Poznając diagnozę Jodie-Marie przeżyła duży szok.

„Poszłam do szpitala z bólem brzucha, a wyszłam z dzieckiem. Myślałam, że ten ból to zapalenie wyrostka robaczkowego, zwykły ból brzucha lub, że coś zjadłam co mi zaszkodziło. Różne myśli przychodziły mi do głowy, ale ani przez sekundę nie pomyślałam, że mogę być w ciąży”.

Jodie-Marie w trakcie ciąży przyjmowała tabletki antykoncepcyjne, ale przyznała, że ​​kilka razy o nich zapomniała.

Kobieta opowiedziała również, że na pięć miesięcy przed porodem zrobiła test ciążowy, który dał wynik negatywny.

W związku z tym, że przez cały ten czas nie urósł jej brzuch, miała miesiączkę i nie miała żadnych innych objawów typowych dla ciąży, trudno było uwierzyć, że spodziewa się dziecka.

„To co działo się w pierwszą noc w szpitalu było dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Jednak czas płynął tam bardzo szybko. Potem po prostu skupiłam się na tym, że muszę urodzić dziecko”.

Jodie-Marie przywitała na świecie swoją małą niespodziankę, córkę imieniem Skyl.

„Zadzwoniłam do mamy i taty i opowiedziałem im o wszystkim, co się wydarzyło na Facebooku, żeby wszyscy mogli to zobaczyć. Nie chciałam dzwonić do każdego z osobna i o tym mówić”.

„Moi przyjaciele byli tak samo zszokowani jak ja. Pytali, jak to możliwe, że nie wiedziałam o ciąży”.

Chce uniknąć kolejnych nieoczekiwanych ciąż

Od czasu tego nieoczekiwanego porodu minęły już dwa lata. Można powiedzieć, że Jodie-Marie dostała kolejną lekcję życia.

Jak wynika z jej Instagrama Jodie-Marie urodziła kolejne dziecko, syna o imieniu Owen.

Jednak teraz wszystko wskazuje na to, że na razie nie planuje kolejnych dzieci.

Obecnie Jodie-Marie wykonuje testy ciążowe co trzy miesiące, aby upewnić się, że nie doświadczy ponownie tego typu niespodzianki.

Jaki to musiał być dla niej szok! Cieszymy się, że mimo tych nietypowych okoliczności wszystko zakończyło się dobrze! Życzymy im wszystkiego najlepszego!