Robin Williams w swoje ostatnie dni „był goniony przez niewidzialnego potwora” – twierdzi zdruzgotana żona, która mu wybaczyła

Minęło już prawie 10 lat od tragicznej śmierci Robina Williamsa, ale pamięć o tym niezwykłym komiku wciąż trwa w naszych sercach. 

Śmierć Williamsa wstrząsnęła całym światem. Wiele osób uważało, że to depresja i nadużywanie leków przyczyniły się do decyzji o odebraniu sobie życia. 

Jednak w rzeczywistości okazało się, że za tragiczną śmiercią Robina Williamsa kryło się coś zupełnie innego. Wdowa po Robinie, Susan Schneider Williams, postanowiła ujawnić prawdę o tym, co tak naprawdę zabiło jej męża.

mężczyzna w białej koszulce z łańcuszkiem n szyi
Flickr / John Mathew Smith

W 2014 roku, kiedy zmarł Robin Williams świat stracił jednego z największych komików. Robina uznawano za uroczą osobę, człowieka rodzinnego i zabawnego faceta. Fani na całym świecie docenili jego talent dzięki rolom w takich filmach, jak Good Morning VietnamPani Doubtfire, czy Aladyn.

Osoby, które znały go w prawdziwym życiu wiedziały, że był równie zabawny poza kamerą i potrafił wykorzystać swój dar, by sprawiać radość ludziom, kiedy najbardziej tego potrzebowali.

Małżeństwa i dzieci

Ukochany przez widzów aktor był trzykrotnie żonaty i miał troje dzieci.

Swoją pierwszą żonę Valerię Velardi, Williams poznał w czerwcu 1976 roku. Wtedy jeszcze nie był sławny i pracował, jako barman w San Francisco.

„Był barmanem. Miał francuski akcent, zaproponował mi drinka, zagadał i był absolutnie czarujący” – powiedziała Valeria w 2018 roku.

„Zapytał mnie o podwózkę. Mówił, jak francuz, a ja się z nim droczyłam i pocałowaliśmy się. Po prostu wiedziałem, że znowu go zobaczę”.

Para wzięła ślub w 1978 roku, a w 1983 roku powitała na świecie syna, Zacka.

kobieta obejmuje mężczyznę
Robin Williams i żona Valerie Velardi około 1984 roku w Nowym Jorku / Getty Images

W 1988 roku Williams i Valeria rozstali się. Krążyły plotki, że aktor miał romans z nianią swojego syna, Marshą Garces. Jednak Valeria od zawsze temu zaprzecza. Faktem jest, że po ich rozwodzie Williams poślubił Marshę.

Ślub odbył się w 1989 roku, a panna młoda była w ciąży.

Robin i Marsha mieli razem dwoje dzieci. Zeldę, która urodziła się w 1989 roku i Cody’ego, który przyszedł na świat w 1991. Niestety drugie małżeństwo Robina również nie przetrwało. Ze względu na różnice miedzy nimi w 2008 roku Marsha złożyła wniosek o rozwód.

Robin Williams i Susan Schneider

Tymczasem trzy lata po swoim drugim rozwodzie, Robin poznał swoją bratnią duszę. Susan Schneider po raz pierwszy spotkała słynnego komika w lokalnym sklepie Apple pod koniec 2007 roku, gdzie odbyli krótką rozmowę.

„Weszłam i widząc tego człowieka pomyślałam: 'To musi być Robin Williams’. Wychodząc znowu na niego spojrzałam, a on uśmiechnął się do mnie i coś w środku powiedziało mi: 'Och, po prostu podejdź i przywitaj się’” – powiedziała Susan.

Para wzięła ślub w 2011 roku. Ceremonia odbyła się w luksusowym kurorcie Meadowood w Napa Valley w Kalifornii. 

uśmiechnięci kobieta i mężczyzna trzymają się za ręce
Shutterstock

Na wesele zaproszono około 120 gości, głównie rodzinę, bliskich przyjaciół i sąsiadów.

Robin i Susan doskonale wiedzieli, jak ma wyglądać ich wyjątkowy dzień. Na uroczystości nie było żadnych wielkich gwiazd. Impreza była daleka od błysku i przepychu, które zwykle kojarzą się ze ślubami celebrytów w Hollywood.

Robin i Susan stworzyli własne ślubne przysięgi. Williams zadbał też o to, aby jego brat i matka, którzy już zmarli zostali uhonorowani podczas ceremonii. Aktor poprosił pastora o odczytanie Modlitwy św. Franciszka z Asyżu.

„Dzień ślubu był bardzo piękny. Byli bardzo zakochani i bardzo spokojni. Zarówno Robin, jak i Susan aktywnie zaangażowali się w przygotowanie ceremonii” – powiedział w 2014 roku pastor, który udzielił ślubu zakochanym.

mężczyzna obejmuje kobietę w pasie
Shutterstock

Choroba wystawiła ich związek na próbę

Robin i Susan mieszkali w ekskluzywnej dzielnicy Sea Cliff w San Francisco. Nowoczesny dom o powierzchni 218 metrów kwadratowych miał wspaniały widok na wodę, most Golden Gate i Marin Headlands.

Można było odnieść wrażenie, że Robin i Susan są szczęśliwi i mają wszystko czego potrzeba do szczęścia. Jednak dzisiaj wiemy, że ich związek został wystawiony na próbę, gdy Robin zmagał się ze swoimi wewnętrznymi demonami.

Pogarszający się stan zdrowia aktora wpłynął również na jego karierę. Williams między innymi miał problem z zapamiętywaniem pojedynczych linijek tekstu podczas kręcenia Noc w muzeum 3. Nakręcony w 2014 roku film był jego ostatnim występem na ekranie. Robin, znany z zapamiętywania setek linijek tekstu i znakomitych występów, nie rozumiał, dlaczego nagle nie mógł nauczyć się kilku prostych zdań.

mężczyzna w czerni z łańcuszkiem na szyi
Getty

„Robin tracił rozum i był tego świadomy” – wyjaśniła Schneider Williams w 2016 roku.

„Czy możesz sobie wyobrazić ból, który odczuwał widząc co się z nim dzieje? Nie wiedząc co to dokładnie jest i tego nie rozumiejąc? Ani on, ani nikt inny nie mógł tego powstrzymać. Żadne przejawy inteligencji, ani miłość nie mogły tego powstrzymać”.

Chociaż Robin miał swoje problemy, Susan zawsze była przy mężu. Para była wobec siebie bardzo otwarta. Często dyskutowali o swoich sukcesach, niepowodzeniach i największych obawach. Ich przyjaźń i miłość rosły z każdym rokiem.

Niestety Susan nie o wszystkim miała pojęcie i nie do końca rozumiała z czym zmaga się jej bratnia dusza. Pod wieloma względami Susan była bezsilna. Jednak mimo wszystko w ciągu ostatnich miesięcy życia Robina para zdołała doświadczyć kilka pozytywnych i pięknych chwil.

kobieta i mężczyzna w eleganckich strojach trzymają się za ręce
Shutterstock

Lekarze nie potrafili go dobrze zdiagnozować

Na krótko przed śmiercią u aktora błędnie zdiagnozowano chorobę Parkinsona. To przyczyniło się do kolejnych pytań, frustracji i mrocznych myśli krążących w głowie Robina.

Lekarze dawali Robinowi zaledwie trzy lata życia.

„To, przez co przechodził, nie pokrywało się jeden do jednego z wieloma innymi doświadczeniami pacjentów z chorobą Parkinsona. Więc myślę, że to było dla niego trudne” – powiedział Zak, syn Robina Williamsa w podcaście „The Genius Life” Maxa Lugavere’a.

„Miał problem z koncentracją, który go frustrował. Miewał problemy związane z tym, jak się czuł. Z perspektywy neurologicznej też nie czuł się dobrze. To było bardzo uciążliwe”.

mężczyzna w żółtej kurtce trzyma chłopca na rękach
Zachary Williams i Robin Williams / Getty Images

Dopiero po śmierci Robina cała prawda wyszła na jaw i świat dowiedział się z czym zmagał się aktor. Trzy miesiące po śmierci legendarnego komika opublikowano raport koronera.

W końcu stało się jasne z czym się zmagał

Dokument wykazał, że Robin zanim zmarł w sierpniu 2014 roku od dawna zmagał się z formą demencji zwaną otępieniem z ciałami Lewy’ego,  

W swoim pierwszym wywiadzie od śmierci męża wdowa po Robinie zdecydowała się opowiedzieć opinii publicznej o tym, co tak naprawdę zabiło jej męża.

mężczyzna w garniturze i krawacie
Shutterstock

„Demencja z ciałami Lewy’ego zabiła Robina. To właśnie odebrało mu życie. Depresja była małym ułamkiem tego, co się działo… naprawdę. Tym, co przeważało nad depresją, był lęk. Jego niepokój był ogromny” – powiedziała.

Jak wyjaśnili lekarze zmarły aktor musiał przechodzić przez piekło w ostatnich miesiącach swojego życia. Ta forma demencji z ciałami Lewy’ego była jednym z najbardziej niszczycielskich przypadków, z jakim lekarze kiedykolwiek się spotkali.

mężczyzna stoi za kobietą i trzyma dłoń na jej ramieniu
Program telewizyjny Mork i Mindy. 
Aktor Robin Williams i aktorka Pam Dawber.

„Demencja z ciałami Lewy’ego to wyniszczająca choroba. To zabójca. Jest szybka i postępuje” – powiedział dla Today dr Bruce Miller, dyrektor Memory and Aging na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco.

W końcu, gdy Susan dowiedziała się o rzeczywistym stanie swojego męża, była w stanie poskładać wiele brakujących elementów i lepiej zrozumieć, dlaczego Robin zachowywał się tak, a nie inaczej.

„Odczułam ulgę, że ma to jakąś nazwę. Robin i ja doświadczaliśmy tego razem i byliśmy ścigani przez niewidzialnego potwora. Walczyliśmy na oślep z tymi objawami. Pozostałam z nazwą choroby, której ja i Robin szukaliśmy” – powiedziała.

mężczyzna i kobieta trzymają się za ręce na czerwonym dywanie
Shutterstock

Przyczyna śmierci Robina Williamsa

Aktora znaleziono martwego 11 sierpnia 2014 roku. Robin Williams był wtedy w swojej sypialni w domu w Paradise Cay w Kalifornii. Według Biura Szeryfa Hrabstwa Marin przyczyną śmierci było uduszenie przez powieszenie.

Podczas emocjonalnego wywiadu, jakiego w 2015 roku udzieliła Susan, wdowie po aktorze spłynęły łzy po policzkach, gdy przypomniała sobie ich ostatnią rozmowę.

Na tydzień przed śmiercią Robin planował zgłosić się do odpowiedniej placówki w celu przeprowadzenia testów neurokognitywnych.

Wieczorem przed śmiercią Robin zapytał Susan, czy chciałaby masaż stóp. Susan oczywiście, nie przewidując tego, co miało się wydarzyć nie skorzystała wtedy z tej propozycji.

Nigdy nie będzie wstanie zapomnieć jego spojrzenia w tamtej chwili i tych jego smutnych oczu.

Potem wyszedł. Kilka razy wracał do pokoju i mówił „Dobranoc kochanie”, a Susan odpowiadała „Dobranoc kochanie”. 

To były ostatnie słowa, jakie do niej powiedział. I jej ostatnie słowa do niego.

mężczyzna w ciemnym garniturze
Robin Williams w „The Tonight Show with Jay Leno” / ImageDirect

W późniejszych wywiadach Susan wyjaśniła, że ​​wybaczyła Robinowi i nie ma do niego żalu o odebranie sobie życia. Wiedziała, że ​​nie zostało mu wiele czasu, i że to byłyby dla niego ciężkie lata.

Tego strasznego dnia z chwilą, gdy pierwsi ratownicy przybyli do domu i próbowali uratować jej męża, Susan była u jego boku.

„Po prostu chciałam zobaczyć mojego męża. Musiałam go zobaczyć… i pomodlić się przy nim. Musiałam mu powiedzieć: 'Wybaczam Ci na 50 miliardów procent, wybaczam z całego serca. Jesteś najodważniejszym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek znałam. Ty wiesz, jaki przeżywaliśmy koszmar – powiedziała Susan.

Pogrzeb Robina Williamsa

Nie do końca wiadomo, czy rodzina Robina zorganizowała dla niego prywatny pogrzeb, ale wiemy na pewno, że jego ciało poddano kremacji w Monte’s Chapel of the Hills w San Anselmo.

Natomiast 21 sierpnia prochy aktora rozrzucono po Zatoce San Francisco. Aktor mieszkał w tej okolicy od prawie 50 lat i kochał to miejsce. Właśnie tam czuł największy spokój.

To zawsze jest bardzo smutne, gdy ktoś odbiera sobie życie. Czasami nawet rozumiem dlaczego, chociaż myślę, że ludzie nigdy nie powinni posuwać się tak daleko.

Szkoda, że ​​nikt nie wiedział, co dokładnie dzieje się z Robinem. Był jednym z najwspanialszych aktorów i komików wszech czasów, ale co ważniejsze, był wspaniałym człowiekiem!

Udostępnij ten artykuł na Facebooku, aby pamięć o Robinie Williamsie i jego dokonaniach były wiecznie żywe.