Kobieta twierdzi, że porzucony szczeniak wpadł jej w ramiona, 4 dni później dowiaduje się, co to za stworzenie

Nikt nie wie, kiedy jakieś zwierzę postanowi zawitać do jego życia. Dookoła kręci się tyle porzuconych i bezdomnych zwierząt, że spotkanie któregoś z nich dla większości z nas jest raczej nieuniknione.

„Zagubiony szczeniak” pojawił się w życiu Jayne Guiney w naprawdę nietypowy sposób. Z czasem zaś zdarzenie to okazało się jeszcze bardziej szokujące.

„Był silny jak szczeniak”

Jayne mieszka w małym miasteczku Wandiligong w Australii. Pewnego dnia usłyszała zwierzę, które w jej ogródku płakało o pomoc.

„Obudziłam się i wyszłam na zewnątrz. Usłyszałam kwilenie za domem. Kiedy poszłam zobaczyć, co się tam dzieje, moim oczom ukazało się niewielkie zwierzę, które znajdowało się na samym szczycie mojego trzymetrowego urwiska” – powiedziała Jane w The Dodo.

„Złapałam go, gdy spadał, a on po prostu wtulił się w moje ramiona. Na początku myślałam, że to może lis, bo jego pyszczek był dość spiczasty, ale był silny jak szczeniak.”

Jayne pozwoliła pieskowi zostać w jej domu przez weekend, żeby mógł sobie odpocząć. W poniedziałek zaś udała się z nim do miejscowej kliniki weterynaryjnej.

Kiedy weterynarz spojrzał na tego „zagubionego szczeniaczka” przekazał Jayne wiadomości, których ta zupełnie się nie spodziewała.

Weterynarz powiedział jej bowiem, że tak naprawdę uratowała dingo. Malec został nazwany Wandi.

Wandi był dingo

Wandi miał zaledwie pięć tygodni. Na jego grzbiecie znajdowały się zadrapania, które ekspertom z Australian Dingo Foundation pozwalają sądzić, że od swojego stada mógł zostać oddzielony przez drapieżnego ptaka.

Wandi wciąż był zbyt mały, aby wiedzieć, jak powinien zachowywać się dingo. Specjaliści z fundacji Australian Dingo znaleźli mu kolegę, który pomoże mu się wszystkiego nauczyć.

„Od początku pokazywał swój wyrazisty charakter” – powiedział w wywiadzie dla The Dodo Kevin Newman, wolontariusz w Australian Dingo Foundation – „Był bardzo przyjaźnie nastawiony do ludzi, zaś swoje malutkie kły zatapiał w ręce każdego, niezależnie od tego, z kim miał do czynienia.”

„Dingo są dla Australii tym, czym dla Afryki są lwy” – dodaje Kevin. – „Wyją tylko w celach komunikacji i nigdy nie zostały w żaden sposób udomowione.”

Badania potwierdziły, że Wandi jest w 100 procentach górskim australijskim dingo. Należy więc do gatunku, który jest zagrożony wyginięciem.

„Bardzo go kochamy”

Pewnego dnia ten słodki szczeniak stanie się częścią programu rozmnażania dingo, prowadzonego przez fundację.

„Jest pełen życia i z radością spędza czas w naszym rezerwacie” – powiedział Kevin w The Dodo. – „Każdego dnia jest coraz większy. Uwielbia spotykać nowych ludzi i nowych przedstawicieli własnego gatunku.”

„To bardzo mądry i zuchwały mały dingo” – dodaje Kevin. – „Bardzo go wszyscy kochamy!”

Gwiazda internetu

Wandi szybko stał się internetowym celebrytą. Posiada nawet własne konto na Instagramie, które obserwuje ponad 36 000 osób.

Udostępnij ten artykuł, jeśli Ty również uważasz, że dingo Wandi jest uroczy!