Kobieta umiera kilka tygodni po urodzeniu wyczekiwanego, pierwszego dziecka – oddaje serce do przeszczepu osobie, której pozostały 24 godziny życia

Z chwilą gdy zostaje się rodzicem, całe życie kręci się wokół dziecka. Rodzice starają się jak mogą, aby zawsze być w pobliżu i zrobić dla niego wszystko, co w ich mocy.

Jednak czasami życie ma inne plany, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć…     

Historia miłosna Shannon i Scotta Sime była niczym z bajki. Na początku byli dla siebie bliskimi przyjaciółmi, którzy potem zdali sobie sprawę, że żywią do siebie głębsze uczucia. Wtedy Shannon przeniosła się z Wielkiej Brytanii do Gold Coast w Australii, aby mogli być razem.

Shannon była uroczą, porywającą osobą. W Boże Narodzenie brała udział w zbiórkach żywności dla bezdomnych, a w ciągu roku obcinała włosy ofiarom przemocy domowej, aby pomóc im odzyskać pewność siebie.

„Shannon była najbardziej niesamowitą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem” – powiedział Scott o swojej zmarłej żonie. Para mogła na siebie liczyć na dobre i na złe, tworząc wspólnie poważny związek.

Po 10 latach związku zdecydowali się na dziecko. 22 czerwca 2022 roku powitali na świecie swoje pierwsze wspólne dziecko, córeczkę imieniem Harlow. Byli zachwyceni perspektywą jej wspólnego wychowywania.

Nikt się tego nie spodziewał

Niestety sprawy szybko przybrały tragiczny obrót. 5 sierpnia 2022 roku Shannon doznała udaru mózgu. Z chwilą, gdy Scott zorientował się, że coś jest nie tak, natychmiast wezwał pogotowie.

Lekarze w szpitalu robili co mogli, by utrzymać przy życiu kobietę poddając ją odpowiednim procedurom. Każda mijająca minuta była dla Scotta nie do zniesienia. W końcu powiedziano mu, że Shannan zmarła.

W chwili śmierci Shannon miała zaledwie 29 lat. Odeszła z tego świata w czasie, w którym sądziła, że zostało jej jeszcze wiele do przeżycia. Tym samym pozostawiła po sobie wiele niedokończonych spraw.

Przyjaciele i rodzina byli zszokowani i zdruzgotani tą stratą. Para nie miała dużej rodziny w Australii i dzieliła się swoimi sprawami z przyjaciółmi, których poznała tam przez lata.

Jak powiedział przyjaciel pary, Daniel O’Hara: „To było niezwykle trudne. Byliśmy z nimi tak blisko, ale jednocześnie daleko w Adelajdzie, a oni w Gold Coast.

Przyjaciele również potwierdzili życzliwość i ofiarność Shannon. Opowiedzieli światu, że nawet po śmierci pomogła pięciu osobom, oddając swoje narządy. Serce Shannon trafiło do kogoś, komu dawano tylko 24 godziny na przeżycie.

Scott nadal nie wierzy w to co się stało. Nie może się pogodzić z utratą żony. Zawsze wyobrażał sobie, jak wspólne wychowują ich córkę, niestety tak już nie będzie.

Mimo wszystko cieszy się, że była przy nim przez jakiś czas, nawet jeśli nie tak długo, jak się spodziewali. „Sprawiła, że ​​ten świat stał się o wiele lepszym miejscem i pociesza mnie świadomość, jak pozytywnie wpłynęła na życie ludzi z różnych zakątków świata”.

Scott napisał specjalną dedykację dla swojej żony, stwierdzając w niej, iż cieszy się, że zdecydowała się spędzić z nim czas, jak dany był jej na ziemi.

Na stronie GoFundMe przyjaciele Scotta zorganizowali dla niego zbiórkę. Chcą zebrać fundusze, ponieważ miał problemy z opieką nad córką w pełnym wymiarze godzin i dlatego nie mógł pracować. Chcą, by nie musiał martwić się o pieniądze.

Sercem jesteśmy z rodziną i przyjaciółmi Shannon Sime, którzy próbują poradzić sobie z jej stratą.

Podziel się tym artykułem, aby inni też mogli wspomóc zbiórkę na rzecz Scotta.