Mężczyzna zabiera swojego śmiertelnie chorego psa na ostatnią wędrówkę, umieszczając go na taczce

Z czasem, kiedy zwierzęta się starzeją mogą mieć trudności z poruszaniem się. Starość i związane z nią choroby mogą nawet uniemożliwić wychodzenie na spacer starszym psom.

Jednak w takich sytuacjach kochający właściciel chce, aby dni przeżywane przez jego zwierzaka były dla niego wyjątkowe. Zdając sobie sprawę, że prawdopodobnie nie pozostało mu zbyt wiele czasu. Chce więc zrobić wszystko co możliwe, aby jego zwierzak mógł nadal poznawać świat i przezywać chwile, które pozostaną na zawsze we wspomnieniach. W takich sytuacjach niektórzy właściciele, aby pomóc swoim starym psom w poruszaniu się znajdują na to specjalne sposoby.

mężczyzna i pies stoją przy brzegu
Shutterstock

Pies poważnie zachorował

Pewien mężczyzna znalazł bardzo wyjątkowy sposób na zabranie swojego umierającego psa w ostatnią, niezapomnianą podróż.

Carlos Fresco zawsze wszędzie chodził ze swoim 10-letnim psem rasy Labradoodle, o imieniu Monty. Pies towarzyszył mu podczas niezliczonych wędrówek i spacerów. Niestety u Monty’ego zdiagnozowano białaczkę i jego właściciel zdał sobie sprawę, że dni psa są policzone.

„Wiedziałem, że Monty umiera, gdy okazało się, że ma nawrót raka” – powiedział Carlos dla SWNS . „Chorobę zdiagnozowano 18 miesięcy temu i początkowo bardzo dobrze zareagował na chemioterapię. Niestety białaczka powróciła osiem tygodni temu i bardzo szybko podupadł na zdrowiu”.

Carlos jednak wciąż chciał przeżyć kolejną wielką przygodę z Montym. Zabrał go więc do jednego z ich ulubionych miejsc na wędrówki, czyli Pen y Fan w Brecon Beacons w Walii.

Mimo, że dla Monty’ego wędrowanie nie było niczym nowym, jego pogarszający się stan zdrowia utrudniał mu poruszanie się. Carlos martwił się, że jego pies może nie być w stanie dotrzeć na szczyt.

Więc zaimprowizował. Pomógł swojemu przyjacielowi wspiąć się na wzgórze wioząc go na taczce!

Wwiózł go na szczyt

Tym sposobem razem udało im się dotrzeć na wzgórze. Przy okazji taczka zwróciła uwagę wielu innych turystów. Jak powiedział Carlos wiele osób poznając historię psa „uroniło łzę” i wyraziło swoje współczucie. Nawet oferowali pomoc w wepchnięciu go na wzgórze.

„Ten psiak poruszył tak wiele osób” – powiedział Carlos dla SWNS. „Sprawił, że wszyscy, którzy się z nim zetknęli uśmiechali się i poświęcali chwilę na refleksję nad tym, że życie nie jest jednak takie złe”.

Carlos powiedział również, że Monty’emu podobało się to całe zamieszanie i uwaga, jaką na sobie skupiał podczas tej przygody.

Niestety okazało się, że to była ostatnia podróż psa. Monty zmarł 21 czerwca.

Chociaż Carlos bez wątpienia jest smutny z powodu utraty swojego ukochanego psa, to jest też wdzięczny za to, że mogli razem przeżyć tą niezapomnianą, ostatnią podróż. Podziękował również wszystkim osobom, które były poruszone historią psa i za okazane współczucie.

„Był naprawdę wyjątkowym psem. Niech Bóg go błogosławi. Spoczywaj w pokoju mały przyjacielu”.

Spoczywaj w pokoju, Monty. Cieszymy się, że mogłeś przeżyć ostatnią przygodę ze swoim kochającym właścicielem.

Podziel się tą piękną historią z kimś, kto kocha psy.