Trudno jednoznacznie określić, dlaczego niektóre zwierzęta miesiącami czekają na adopcję, a inne od razu znajdują kochające rodziny.
Bear (Miś), to uroczy pies, który został znaleziony na ulicy, kiedy miał 7 miesięcy. Choć był wtedy chory, leczenie przebiegło pomyślnie i czworonóg wrócił do zdrowia.
Pracownicy Detroit Animal Welfare Group (DAWG) znaleźli go na ulicach miejscowości Flint w stanie Michigan (USA). Pies był wtedy bardzo wychudzony.
Po tym, jak spędził pewien okres w domu tymczasowym, został zwrócony do schroniska, a rodzina, która się nim opiekowała, przeprowadziła się.
Jego domem jest kojec
Bear dostał w schronisku swój kojec. Pracownicy placówki byli przekonani, że bardzo szybko zostanie adoptowany. A jednak. Choć od tamtego czasu minęły już trzy lata, Bear wciąż przebywa w schronisku.
Kelley LaBonty, dyrektor DAWG, powiedziała w wywiadzie dla The Dodo: „Bear bardzo lubi przebywać z ludźmi. Kocha dzieci, kocha mężczyzn i kobiety. Uwielbia się bawić i przytulać, szczególnie lubi, kiedy ktoś głaszcze go po brzuchu. Zna też podstawowe komendy.”
Jedyny problem z tym uroczym czworonogiem jest taki, że nie może przebywać w towarzystwie innych zwierząt.
„Naszym celem jest znalezienie mu domu, w którym nie ma innych zwierząt, a to niestety bardzo trudne” – powiedziała Kelly. – „Przez te lata zabieraliśmy go nawet na setki imprez promujących adopcję, ale nigdy nikt nie zwrócił na niego uwagi.”
Był bardzo bliski znalezienia rodziny, kiedy pewna kobieta przejechała 1,5 godziny drogi, aby go odebrać. Miała wszystko, co sprawiało, ze doskonale nadawała się do tej adopcji – dzieci, ogrodzenie wokół posesji… nie miała też innych zwierząt.
„Dzieci postanowiły jednak, że go nie chcą” – powiedziała Kelly. – „Stwierdziły, że chcą innego psa.”
Został nawet zabrany na wydarzenie Bissell Pet Foundation’s Empty the Shelter. Tam zaadoptowane zostały wszystkie zwierzęta, tylko nie Bear.
Wrócił do schroniska
„Wrócił do schroniska i to właśnie wtedy zrobiłam mu zdjęcie” – opowiada Kelly. – „Obiegło ono internet, ponieważ było bardzo smutne. Nie chciał wrócić do kojca. Wiele ludzi mówiło wtedy Ja go wezmę, Ja go wezmę, Ja go wezmę, ale 99% osób, które to napisały, wcale nie miały zamiaru wprowadzić swoich słów w czyny.”
Bear jest bardzo przygnębiony. Jak większość psów, które spędziły lata w klatce. Ma dość ciągłego gapienia się na tę samą ścianę i spędzania większości czasu śpiąc ze spuszczoną głową.
Jednak pracownicy schroniska się nie poddają i ciągle są zdeterminowani do tego, aby znaleźć temu słodziakowi odpowiedni dom.
„Nie chcemy oddać go do domu, w którym się nie przyjmie” – powiedziała Kelly. – „Wszyscy go bardzo kochamy i nie chcemy stawiać go w sytuacji, w której nie będzie się odpowiednio zachowywał i zostanie źle przyjęty. To właśnie dlatego staramy się znaleźć mu odpowiedni dom, który – jak wszyscy mamy nadzieję – wkrótce się pojawi.”
AKTUALIZACJA: BEAR ZOSTAŁ ADOPTOWANY!!!