„Otworzyłam bramę i zobaczyłam mężczyznę, który szedł w moim kierunku. Wtedy wycelował w moją stronę broń” – relacjonuje kobieta
Był rok 2004 kiedy Noela Rukundo i Balenga Kalala przybyli do Australii jako uchodźcy – każde z nich osobno. Przydzielono im tego samego pracownika opieki społecznej. To właśnie w ten sposób się poznali. Szybko się w sobie zakochali, wzięli ślub i postanowili założyć rodzinę.
Noela miała pięcioro dzieci z poprzedniego małżeństwa, zaś z Balengą ma trzy pociechy. Wydawało się, że ich nowe życie toczy się dobrym torem, aczkolwiek zdarzały się incydenty, które uświadomiły Noeli, że jej mąż był zdolny do przemocy. W BBC powiedziała jednak później – „Kochałam tego człowieka całym swoim sercem!”
Afryka
Lata mijały spokojnie, aż nastał rok 2015. To właśnie wtedy Noela wróciła do Afryki, aby wziąć udział w pogrzebie swojej macochy, który miał miejsce w jej rodzinnej miejscowości w Burundi.
„Straciłam ostatnią osobę, którą nazywałam matką” – powiedziała. – „To było bardzo bolesne. Byłam bardzo zdenerwowana.” Po ciężkim dniu w Burundi, kobieta wróciła do hotelowego pokoju, aby nieco odpocząć. Wtedy zadzwonił do niej mąż, który przebywał tysiące kilometrów dalej, w Australii. „Powiedział, że próbował się do mnie dodzwonić przez cały dzień” – opowiada Noela. – „Powiedziałam mu, że idę do łóżka. Zapytał Do łóżka? Dlaczego tak wcześnie idziesz spać?”
„Odpowiedziałam, że jest mi smutno, a on zapytał A jak pogoda? Czy jest bardzo, bardzo gorąco? Powiedział, żebym poszła na zewnątrz, zaczerpnąć nieco świeżego powietrza.” – relacjonuje zdarzenie Noela, która myślała, że mąż się o nią martwi, więc poszła za jego radą. „Nie zastanawiałam się nad tym. Pomyślałam tylko, że się o mnie troszczy, że się o mnie martwi” – powiedziała. Jednak wychodząc z pokoju, szła prosto w pułapkę, którą zastawił na nią jej własny mąż.
„Otworzyłam bramę i zobaczyłam mężczyznę, który szedł w moim kierunku. Wtedy wycelował w moją stronę broń” – opowiada Noela. – „Powiedział tylko Nie krzycz. Jeśli zaczniesz krzyczeć, to cię zastrzelę. Złapią mnie, ale co z tego. Ty już wtedy będziesz martwa.”
Przerażona Noeala zrobiła to, co kazał jej mężczyzna. W ten sposób została porwana przez gang, któremu jej mąż zapłacił za to, aby ją zabił.
Jednak podczas rozmowy, mężczyźni powiedzieli Noeli, że nie chcą jej zabijać, ponieważ jest to sprzeczne z ich przekonaniami religijnymi. Mężczyźni postanowili więc darować jej życie. Nie tylko pozwolili jej odejść, ale też pokazali jej dowody, które jednoznacznie poświadczały, że mówią prawdę o tym, co zrobił Balenga. Podarowali jej kartę pomięci, na której nagrane były rozmowy między gangiem, a jej mężem, w czasie których ustalali szczegóły morderstwa. Noela dostała też potwierdzenie przelewu, który na ich rzecz przesłał jej mąż.
Pogrzeb
Kiedy to się stało, Balenga znajdował się na drugim końcu świata i był przekonany, że jego żona została zabita. W ciągu kilku dni zorganizował jej pogrzeb, na który zjechali się najbliżsi kobiety. Bengala odstawił wspaniały teatrzyk – opłakiwał żonę wraz z innymi. Ale kiedy właśnie przebijał innych żałobników zawodzeniem podczas ostatniego pożegnania, Noela pojawiła się tuż przed jego oczami.
„Kiedy wyszłam z samochodu, od razu mnie zobaczył” – powiedziała Noela. – „Położył ręce na głowie i powiedział Co ja widzę? Czy to duch?”
„Niespodzianka! Wciąż żyję!” – odpowiedziała kobieta. Noela wróciła do Australii zaraz po przerażającym doświadczeniu, które przygotował dla niej jej mąż.
Bengala był przestraszony i nie mógł uwierzyć w to, co widział. Powoli zaczął iść w jej kierunku. „Ciągle coś do siebie mówił, a kiedy do mnie dotarł, chwycił mnie za ramię. Podskoczył” – opowiada Noela. – „Zrobił to ponownie. Znów podskoczył. Potem powiedział Noela, to ty?… Wtedy zaczął krzyczeć Przepraszam za wszystko.”
Wybaczenie
Ale nie było niczego, co mógł powiedzieć, aby mu darowała. Noela wezwała policję, funkcjonariusze zaś wyprosili jej męża z lokalu. Później, kiedy mężczyzna się do wszystkiego przyznał, powiedział, że wynajął płatnych morderców, ponieważ wydawało mu się, że Noela zostawi go dla innego mężczyzny. Kobieta zaprzeczyła jednak podejrzeniom swojego męża. Bengala został skazany na więzienie.
„Nie mogę uwierzyć, że mi się to przydarzyło, ponieważ jest to mężczyzna, z którym żyłam przez dziesięć lat. Robiłam wszystko, żeby to małżeństwo było udane” – powiedziała Noela w wywiadzie dla ABC. – „Jestem zestresowana i przygnębiona. Czuję się bardzo źle.”
Bengala został skazany na dziewięć lat więzienia za próbę zabicia swojej żony. Na szczęście porywacze postanowili nie wykonywać swojego zlecenia. Tylko dzięki temu Noela wciąż może cieszyć się życiem, a ośmioro jej dzieci wciąż ma mamę. Mimo wszystkiego, co się stało, kobieta powiedziała: „On jest człowiekiem. Z serca mu wybaczam. Niech osądzi go Bóg.”