Kiedy pożary lasu w Kalifornii zbliżały się do domu Andrei Gaylord, kobieta nie miała innego wyjścia, jak wziąć nogi za pas.
To był wyścig z czasem. Andrea musiała uciekać przed ogniem, który w Północnej Kalifornii zabił 85 osób. Kobieta wołała swoje psy (braci – Madisona i Miquela), ale te nie odpowiadały.
Wierząc, że zwierzęta już uciekły z terenu zagrożonego pożarem, nie miała innego wyjścia, jak uciekać bez nich.
Załamana utratą swoich zwierząt, Andrea wróciła do swojego domu miesiąc później, aby ocenić szkody. Kiedy dotarła na miejsce, jej oczom ukazał się nieprawdopodobny widok, który wypełnił jej serce radością.
Andrea opowiadała Today, co czuła, kiedy musiała opuścić swoje psy, nie wiedząc, gdzie one są.
„To było najgorsze uczucie na świecie” – powiedziała. – „To chwila, w której musisz wybierać. Przez cały czas zastanawiałam się, co się stanie z moimi psami. To było straszne.”
Teren został otoczony kordonem i Andrea nie mogła wrócić do domu. W tym samym czasie pracownicy organizacji opiekującej się zwierzętami znaleźli jednego z psów Andrei, Miquela, w pobliskim miasteczku. Shayla Sullivan, wolontariuszka z K9 Paw Print Rescue, zadbała o to, aby pies wrócił do swojej właścicielki.
Powrót do domu po pożarze
Ostatecznie Andrea mogła wrócić do swojego domu dopiero w grudniu. Tam jej oczom ukazał się niezwykle radosny widok. Kiedy kobieta pojawiła się na swoim terenie, jej drugi pies, Madison, siedział obok pochłoniętego pożarem budynku.
„To było jak działanie siły wyższej” – powiedziała Andrea. – „Poczułam ogromną ulgę. Dla mnie to potwierdzenie, że te psy zawsze potrafią przetrwać.”
Wygląda na to, że Shayla Sullivan uratowała też drugiego psa Andrei, zostawiając dla niego wodę i jedzenie. W ten sposób był w stanie przetrwać do czasu, kiedy na nowo spotkał się ze swoją ukochaną panią.
„Pozostał, aby chronic to, co zostało z jego domu. Co więcej NIGDY nie zwątpił w swoich ludzi!” – napisała Shayla na Facebooku. – „Bardzo się cieszę. Kiedy to piszę, ciekną mi łzy! Nie poddał się ani podczas burzy, ani w czasie pożaru!”
Bardzo się cieszę, że Andrea odzyskała swoje psy. Te czworonogi są przecież naszymi najlepszymi przyjaciółmi.
Udostępnij ten artykuł, aby podziękować wszystkim bohaterom, którzy nigdy się nie poddają w walce o lepsze jutro naszych futrzaków.