Mająca nieco poniżej 150 centymetrów wzrostu, drobna Lorenza Marrujo, kobieta w podeszłym wieku, wydawała się łatwym celem. Napastnik zaatakował ją w kompleksie mieszkalnym dla seniorów.
Jednak napastnik nie mógł równać się z Lorenzo, która ma ponad 20 letnie doświadczenie w trenowaniu sztuk walki.
Lorenza przyłapała mężczyznę, gdy włamywał się do jej mieszkania w Kaliforni i skonfrontowała się z nim.
„W chwili, gdy zbliżał się w moją stronę, krzyknęłam wycofaj się” – powiedziała Lorenza dla KCAL-TV z Los Angeles.
Napastnik spojrzał na Lorenzę i wyszedł z jej mieszkania. Jednak kobieta wkrótce usłyszała krzyki.
Jak się okazało napastnik wtargnął do mieszkania jej 81-letniej przyjaciółki i sąsiadki Elizabeth McCray.
Potrząsał nią tak, że aż upadła na podłogę. Jednak Lorenza nie miała zamiaru pozwolić na to, by skrzywdził jej przyjaciółkę. Wezwała policję, a potem wkroczyła do akcji, by jej pomóc.
Kobiecie pomogło w tym 26-letnie doświadczenie w sztukach walki.
Elizabeth ostrzegała Lorenzę, aby była ostrożna: „on nas zabije” – powiedziała.
Na co Lorenza odparła: „Nie dzisiaj”.
Jak powiedziała Lorenza: „Wcisnęłam się między nią (Elizabeth), a niego. Potem rzuciłam się na niego i bijąc go przyłożyłam mu pałkę do gardła.
„W tym samym czasie uniósł rękę, a ja ją wykręciłam. Krzyczał 'to boli , to boli’. Na co ja odpowiedziałam mu, że mnie to nie obchodzi. Nie ma prawa krzywdzić starszej osoby”.
Lorenza była w stanie przytrzymać napastnika, aż do momentu przybycia policji.
Elizabeth zabrano do szpitala, na szczęście następnego dnia już z niego wyszła. Tymczasem napastnika aresztowano.
Policja radzi innym, by nie naśladowali Lorenzy. Jednak kto wie, co by się stało z Elizabeth, gdyby tego nie zrobiła.
Podziel się tą historią, aby podziękować tej odważnej wojowniczce, która zaryzykowała swoje życie, aby pomóc przyjaciółce.