Coś siedziało na ganku domu tej rodziny.
Nie mogli wyjść ze zdumienia, gdy odkryli, kto ich odwiedził.
Nie codziennie zdarza się tak niespodziewany gość, jak ten, który odwiedził pewną rodzinę z Wellington w Nowej Zelandii. Gdy rodzina wróciła do domu po długim dniu, zobaczyli coś leżącego na wycieraczce.
Gdy podeszli bliżej okazało się, że to skulona, drzemiąca, mała foka – pisze The Dodo.
Rodzina była zszokowana. Jakim cudem tej małej foce udało się wydostać z morza i dostać aż pod ich dom?
„Wspinanie się po schodach nabrzeża, przechodzenie przez ulicę, wchodzenie po ścieżce, podjeździe i wreszcie kolejnym zestawie schodów, i to wszystko, aby uciąć sobie drzemkę” – napisał Departament Ochrony Nowej Zelandii (DOC).
Trzeba przyznać, że foczka wybrała się na naprawdę długi spacer.
Zdaniem ekologów ludzie często myślą, że odpoczywające foki potrzebują pomocy. Ale ta wydawała się być w dobrym stanie.
Trafiła w bezpieczniejsze miejsce
Ten gatunek foki, lokalnie znany jako „kekeno”, można spotkać na całym wybrzeżu Nowej Zelandii i Australii, ale zwykle nie pod własnym domem.
„Wiadomo, że młode osobniki niedawno odstawione od rodziców o tej porze roku opuszczają swoje kolonie i wyruszają na zwiedzanie okolicy, co stanowi doskonałą okazję do widywania się z nimi w plenerze” – pisze DOC.
Choć foka wygląda słodko, to spanie w takim miejscu nie jest dobrym rozwiązaniem. Zarówno dla mieszkańców, ale przede wszystkim dla jej dobra. Wezwano więc funkcjonariusza, aby pomógł foczce znaleźć lepsze miejsce.
Funkcjonariusze ostrożnie zabrali małą fokę i przenieśli ją na wybrzeże w bezpieczne miejsce, gdzie nie przeszkadzają ani psy, ani ryczący ruch uliczny.
Foka była trochę zdezorientowana, ale szczęśliwa i zadowolona ze swojego nowego miejsca.
To foczka jest taka urocza! Na szczęście cała i bezpieczna trafiła w odpowiednie dla siebie miejsce.
Czytaj także:
Złodziej chce ukraść rower, ale wtedy pojawia się pies i musi zrobić coś nieoczekiwanego
Biedny kot walczy o życie po tym, jak został wyciągnięty zza silnika samochodu