
Po popełnieniu „bardzo głupiego błędu” 23-letnią brytyjską studentkę skazano na karę dożywotniego pozbawienia wolności w więzieniu nazywanym dubajskie „Alcatraz”. Placówka ta znana jest z „przerażających” warunków, w tym zarzutów torturowania dla „rozrywki”, przeludnienia i przemocy.
Mię O’Brien studentkę prawa z Merseyside w Anglii aresztowano w październiku 2024 roku. W mieszkaniu powiązanym z nią i dwiema innymi osobami dubajska policja znalazła 50 gramów kokainy. Brytyjkę oskarżono o przestępstwo związane z narkotykami i skazano 25 lipca podczas jednodniowej rozprawy sądowej.
„Nie przyznała się do winy – tam nie ma sprawiedliwych procesów” – powiedziała 46-letnia Danielle McKenna, matka O’Brien w rozmowie z Daily Mail.
„Właśnie skazano ją na dożywocie i musi odsiedzieć 25 lat. Cały proces odbywał się po arabsku. Mia dowiedziała się o wyroku później od swojego adwokata” – powiedziała McKenn, która wcześniej usprawiedliwiała przestępstwo córki, nazywając je „bardzo głupim błędem”.
„Jest absolutnie zdruzgotana tym, co się stało. Mia jest naprawdę silna, ale wiem, że przeżywa prawdziwe piekło”.
„Piekło” Mii O’Brien
Po ogłoszeniu wyroku Danielle McKenn powiedziała, że jej córkę przeniesiono do „centralnego więzienia”, prawdopodobnie Al-Awir, jednego z najbardziej znanych zakładów karnych w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Więzienie, w którym przebywają zarówno więźniowie płci męskiej, jak i żeńskiej, wielokrotnie krytykowano na arenie międzynarodowej za panujące w nim warunki. Byli więźniowie porównują je do niesławnego Alcatraz w USA.
Tortury pastuchem elektrycznym
Karl Williams trafił do Al-Awiru, który nazywa „dubajskim Alcatraz” w 2012 roku podczas weekendowego wypadu ze znajomymi. Stało się to po tym, jak policjanci odkryli narkotyki w bagażniku jego wynajętego samochodu.
Opisując tortury w oświadczeniu opublikowanym przez „The Sun”, wówczas 25-letni Williams, ojciec noworodka, napisał: „Zdjęli mi spodnie, rozłożyli nogi i zaczęli razić prądem moje jądra. To było niewiarygodnie bolesne. Byłem tak przerażony. Zacząłem myśleć, że umrę w tym pokoju”.
Po roku międzynarodowej presji Williamsa, którego historię przedstawiono w filmie dokumentalnym BBC „High: Surviving a Dubai Drugs Bust”, uwolniono. Jednak cierpiąc na zespół stresu pourazowego (PTSD), jak powiedział to stało się koszmarem dla wszystkich innych osób w jego otoczeniu.
„Najbardziej szokująca rzecz w moim życiu”
David Haigh, były dyrektor zarządzający klubu Leeds United, opisał, jak go bito, rażono paralizatorem i zastraszano podczas 23 miesięcy, które spędził w tym niesławnym więzieniu.
Oprócz tego, że sam był maltretowany, Haigh opowiedział, że był świadkiem torturowania przez funkcjonariuszy młodego Pakistańczyka. „Trzech lub czterech policjantów torturowało go, stojąc na jego gardle, rażąc go paralizatorem i używając wobec niego elektrycznego pastucha. To była najbardziej szokująca rzecz w moim życiu i nigdy jej nie zapomnę” – powiedział w programie BBC Newsnight.
Pobicia dla „rozrywki”
Według gazety The Sun w raporcie opublikowanym na początku 2025 roku stwierdzono, że nadużycia seksualne i gwałty są tam „codziennością”, co przyczyniło się do narastających oskarżeń o nadużycia w systemie więziennictwa Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Te obawy podzielają także międzynarodowe organizacje nadzorujące, w tym Human Rights Watch. W różnych raportach organizacja udokumentowała przypadki, w których więźniom odmawiano dostępu do niezbędnych leków i regularnego leczenia. Inne relacje opisują torturowanie więźniów i pozostawianie ich na śmierć. Niektórzy z nich, byli podobno wieszani do góry nogami i bici dla „rozrywki”.
Jedno z najbardziej niepokojących oskarżeń dotyczy strażników, którzy mają przypalić więźniom ich genitalia.
Według doniesień więźniowie dubajskiego „Alcatraz” mieli również znosić nieludzkie warunki, w tym zmuszanie do picia wody ze wspólnych toalet z powodu braku czystej wody.
Pomimo tych poważnych zarzutów, władze więzienne Dubaju oraz urzędnicy państwowi nadal zaprzeczają jakimkolwiek nieprawidłowościom lub systematycznym nadużyciom w ich zakładach karnych.
Polityka zerowej tolerancji wobec narkotyków w Dubaju
Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Wspólnoty Narodów i Rozwoju Wielkiej Brytanii (FCDO) potwierdziło o zapewnieniu O’Brien i jej rodzinie wsparcia konsularnego.
Na swojej oficjalnej stronie z poradami dla podróżnych, FCDO ostrzega obywateli Wielkiej Brytanii przed surowymi przepisami antynarkotykowymi obowiązującymi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W wytycznych zaznaczono, że kraj ten stosuje politykę zerowej tolerancji, zgodnie z którą posiadanie nawet niewielkich ilości nielegalnych substancji może skutkować „surowymi” wyrokami więzienia. W sprawach dotyczących handlu lub przemytu narkotyków kary mogą obejmować dożywocie lub karę śmierci.
Co może czekać O’Brien
W więzieniu Al-Awir O’Brien czeka szereg trudnych i niekomfortowych sytuacji. Chociaż każdy więzień powinien otrzymać materac, koc i poduszkę, to brytyjska ambasada ostrzega, że dostarczenie tych podstawowych rzeczy często opóźnia się o kilka dni, a nawet tygodni – donosi „The Sun”.
Jednym z najtrudniejszych aspektów wyroku będzie prawdopodobnie ograniczenie kontaktu z rodziną. W Dubaju odwiedziny w więzieniu odbywają się raz w tygodniu, zazwyczaj w środy. Jednak często odwołuje się je bez uprzedzenia lub nagle przerywa.
Chociaż więźniowie mogą kontaktować się telefonicznie z bliskimi, to każde połączenie muszą zatwierdzić strażnicy. Jednak w formie kary funkcjonariusze mają prawo zablokować dostęp do telefonu na dłuższy czas.
Kontynuacja artykułu pod postem
Przedstawiciele ambasady ostrzegają więźniów przed piciem wody z kranu, która jest ogólnodostępna w stołówce, uważana jest za niebezpieczną. Do tego dochodzi fakt, że w celach więziennych w nocy jest bardzo zimno, a klimatyzatory pracują na pełnych obrotach, co utrudnia więźniom zasypianie.
Podczas gdy Mia O’Brien odsiaduje karę, która prawdopodobnie potrwa kilkadziesiąt lat, coraz więcej uwagi poświęca się warunkom panującym w więzieniu Al-Awir. Pomimo wielokrotnych apeli o nadzór i reformy, placówka ta pozostaje symbolem bezkompromisowego stanowiska ZEA w sprawie przestępstw narkotykowych oraz wyzwań, przed jakimi stają obcokrajowcy poruszający się po systemie sądowniczym tego kraju.
Czy uważasz, że wyrok jaki otrzymała Mia O’Brien jest adekwatny do przestępstwa jakiego się dopuściła? Podziel się z nami swoją opinią, a następnie udostępnij artykuł znajomym, abyśmy mogli rozpocząć dyskusję!
CZYTAJ TAKŻE:
Studentka z Anglii skazana na dożywocie za popełnienie „bardzo głupiego błędu” w Dubaju