Porcja śmiechu na dziś: pracownik prostuje szefa…

Pracownik chciał dosiąść się do szefa podczas przerwy obiadowej. Szef spojrzał na pracownika z oburzeniem i powiedział do niego arogancko:

„Łabędź nie powinien zadawać się ze świniami”.

Pracownik uśmiechnął się pod nosem i odpowiedział:

„To w takim razie usiądę przy innym stoliku”.

Szef mimo wszystko był wzburzony i nie zamierzał tak szybko odpuszczać. Jak szeregowy pracownik mógł zdobyć się na coś takiego. Sądził, że może sobie na to pozwolić?

Postanowił dać pracownikowi lekcję i sprawić, że będzie się musiał napocić.

Następnego dnia zadzwonił do pracownika i wezwał go do siebie do biura.

Gdy pracownik wszedł do biura, szef oznajmił mu: „Dzisiejsze spotkanie rozstrzygnie o pana ewentualnym awansie. Po jego zakończeniu może pan awansować i otrzyma specjalny certyfikat. Będę zadawał pytania, a pan ma na nie po prostu odpowiadać. Rozumie pan?”

Pracownik skinął głową.

Szef zaczął zadawać standardowe pytania. Pracownik sumienne odpowiedział na każde z nich.

szef
Pixabay

Na sam koniec szef przygotował specjalne pytanie, które sam skrupulatnie wymyślił.

Zapytał: „Proszę sobie wyobrazić, że idzie pan ulicą i znajduje pan dwie torby. Jedna jest pełna złota, a druga pełna wiedzy. Którą by pan wybrał?”

„Torbę ze złotem” – szybko odpowiedział pracownik.

Nieco zaskoczony odpowiedzią szef odparł na to: „W takim razie wiem na czym polega pana problem. Nigdy nie zostanie pan szefem a takiej firmie, ponieważ brakuje panu odpowiedniego podejścia. Zdecydowanie nie rozumie pan filozofii, którą kierujemy się w firmie.”

Torby
Flickr

Szef ciągnął dalej: „Powinien pan wybrać wiedzę. Wiedza jest warta więcej niż całe złoto na świecie.”

Pracownik pokiwał głową i spokojnie odpowiedział: „Zazwyczaj w takich sytuacjach bierze się coś, czego jeszcze się nie ma.”

Szef się zezłościł, a jego twarz zrobiła się cała czerwona. Szef cały gotował się w środku, ale nie chciał się unosić, aby nie robić przedstawienia przed pracownikami, którzy siedzieli przed jego biurem.

Zamiast tego wziął czerwony długopis i na dokumencie z odpowiedziami pracownika napisał wielkimi literami: „dupek” i rzucił kartą w swojego podwładnego.

Pracownik spokojnie podniósł kartę i powiedział: „Widzę, że już pan podpisał mój awans, a gdzie mój certyfikat?”

śmiech

Pamiętajcie, aby codziennie się śmiać. Śmiech jest zbawienny dla naszego zdrowia. Podziel się tym dowcipem ze znajomymi, aby i oni mogli się dziś uśmiechnąć.