Amerykańska para gorączkowo poszukuje sposobu na wywiezienie z Ukrainy bliźniaków urodzonych przedwcześnie przez surogatkę

Para ze stanu Georgia w USA gorączkowo poszukuje pomocy dla swoich przedwcześnie urodzonych bliźniaków. Dzieci urodziły się 25 lutego za pośrednictwem zastępczej matki w Kijowie na Ukrainie.

„Dzieci przyszły na świat dwa miesiące za wcześnie. Pod koniec skomplikowanej ciąży i na początku wojny” – napisał przyjaciel pary na portalu GoFundMe, gdzie zorganizował dla nich zbiórkę.

kobieta i mężczyzna w okularach przeciwsłonecznych i słomkowym kapeluszu
GoFundMe/Wywóz Lenny’ego i Moishe do domu z Ukrainy

Niestety stało się tak, że Alex Spektor i Irma Nuñez byli w Stanach Zjednoczonych, kiedy ich surogatka urodziła bliźnięta. Dwóch chłopców o imieniu Lenny i Moishe.

Choć w zasadzie chłopcy urodzili się zdrowi, to jednak Moishie miał problemy z oddychaniem. Dzieci nadal też wymagają dodatkowej opieki medycznej, zanim będą mogły odbyć podróż do Stanów Zjednoczonych.

W międzyczasie Alex i Irma wykorzystują wszystkie swoje znajomości, aby znaleźć bezpieczne miejsce zarówno dla swoich dzieci, jak i ich surogatki oraz jej syna.

„Rozmawiałem rano z pracownikiem pewnej apteki. Jeszcze przed południem zanim jeden z naszych kontaktów dotarł tam, to miejsce było już ostrzeliwane i zamknięte” – powiedział dla TODAY Alex.

dwójka dzieci w inkubatorach
GoFundMe/ 
Wywóz Lenny’ego i Moishe do domu z Ukrainy

W razie potrzeby dzieci trzeba będzie przenieść w bezpieczniejsze miejsce

Kiki Yablon, która aktualizowała informacje na profilu GoFundMe utworzonym dla pary, poinformowała, że ​​we wtorek przeniesiono chłopców do innego szpitala w Kijowie. Miejsce to jest lepiej wyposażone. Po tym, jak dzieci bezpiecznie tam dotarły, rodzice poinformowali, że podczas podróży odczuły pewien „niepokoj”. Według opinii lekarza muszą pozostać w szpitalu przez co najmniej dwa i pół tygodnia.

„Przedłużony pobyt w szpitalu jest akurat czymś dobrym dla Moishe i Lenny’ego. Jednak musimy być przygotowani na przeniesienie ich szybko w bezpiecznie miejsce. Na wypadek gdyby konflikt eskalował, a warunki w Kijowie się pogorszyły” – powiedzieli Alex i Irma.

W tej chwili największym zmartwieniem pary jest zapewnienie bezpieczeństwa ich dzieciom.

„Po prostu chcemy zabrać stamtąd nasze dzieci” – powiedział Alex. „A jeśli to niemożliwe, to chcemy by pojechały przynajmniej do Lwowa. Gdzieś na zachód, gdzie będą bezpieczne”.

Para stara się również o to, aby zapewnić bezpieczeństwo surogatce i jej synowi.

Serce mi pęka z powodu tej rodziny i wszystkich innych ludzi żyjących na Ukrainie. Mam nadzieję, że te dzieci prędzej, czy później dotrą do rodziców.

Prosimy o udostępnianie i modlitwę za wszystkich ludzi dotkniętych wojną na Ukrainie.