„On uzdrowił moje serce” — wdowa rodzi syna zmarłego męża 14 miesięcy po jego śmierci

Wdowa urodziła dziecko 14 miesięcy po niespodziewanej śmierci męża. Mężczyzna doznał ataku serca.

Sarah Shellenberger miała możliwość zajść w ciążę ze swoim zmarłym mężem, dzięki wykorzystaniu zamrożonych zarodków. W maju urodziła chłopca imieniem Hayes.

Mąż kobiety, Scott, zmarł na atak serca w lutym 2020 roku. Sarah otrzymała tę straszną wiadomość, gdy właśnie zakończono proces zapładniania zarodka w klinice płodności na Barbadosie.

Para starała się o dziecko i powiedziano im, że jedynym sposobem na zajście w ciążę jest zapłodnienie in vitro. Jednak ze względu na oszałamiające koszty tego procesu w Stanach Zjednoczonych, zdecydowali się udać do Barbados Fertility Center.

uśmiechnięta kobieta w ciemnych włosach i uśmiechnięty mężczyzna w czapeczce
Facebook

Para zawarła związek małżeński w 2018 roku. Pierwszy raz zapłodnieniu in vitro poddali się w grudniu 2019 roku. Wtedy dowiedzieli się, że spodziewają się chłopca.

„Za pierwszym razem otrzymaliśmy jeden genetycznie normalny zarodek, który okazał się być Hayesem” – powiedziała Sarah, nauczycielka z Oklahomy.

„Tuż przed Bożym Narodzeniem dowiedzieliśmy się, że to będzie chłopiec. Scott i ja zdążyliśmy więc wybrać imię przed jego śmiercią i to wiele dla mnie znaczy”.

„Zdecydowaliśmy się tam wrócić w lutym na kolejną procedurę, by wykorzystać to, że miałam dużą ilość jajeczek”.

kobieta i mężczyzna w czapkach z daszkiem
Facebook

Druzgocąca wiadomość

Niestety tym razem Scott, który były nauczycielem nauk ścisłych, nie mógł pojechać z Sarah. Nie miał wystarczająco dużo urlopu więc Sarah zabrała ze sobą mamę.

Wszystko przebiegło pomyślnie. Sarah wracała do Oklahomy lecąc przez Toronto. Właśnie tam otrzymała tą straszną wiadomość.

„Kiedy wylądowałam w Toronto i w końcu połączyłam się z Wi-Fi, mój telefon oszalał” – powiedziała Sarah, jak poinformowało Daily Record.

„Przychodziło do mnie mnóstwo wiadomości tekstowych. Pierwsza, którą odczytałam pochodziła od jednego ze współpracowników Scotta, który napisał mi, że wszyscy modlą się za Scotta”.

„Zadzwoniłam do jego mamy, a ona powiedziała mi, że miał zawał serca i umieszczono go na OIOMIE, i że nie odzyskał przytomności”.

Po powrocie do Oklahomy Sarah pospieszyła do szpitala, aby zobaczyć się z mężem. Nie mogła uwierzyć w to, że jej młody i zdrowy mąż dostał ataku serca. Wierzyła, że ​​nic mu nie będzie.

Niestety lekarze przekazali Sarah wstrząsającą wiadomość. Jej 41-letni mąż zmarł w wyniku śmierci mózgu.

„Nie mogłam w to uwierzyć” – powiedziała Sarah. „Nie ma takich słów, które mogłyby opisać to uczucie”.

Sarah zgodziła się, by jej zmarły mąż został dawcą. Wypełniła więc w tym celu stosowne dokumenty.

„W piątek 21 lutego poszłam się z nim pożegnać. To była najtrudniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam”.

Scot przekazał swoją wątrobę i nerki, ratując życie trzem osobom.

Sześć miesięcy później Sarah pojechała na Barbados na proces implantacji zarodka. Tydzień później dowiedziała się, że jest w ciąży.

„To było nasze największe marzenie – Scott chciał zostać tatą” – dodała.

„Myśleliśmy o tych dwóch zarodkach, które zostały już stworzone, jak o naszych dzieciach. Nie widziałam więc innej opcji. To nasze dzieci.”

Tym sposobem 3 maja urodził się Hayes, mając tylko mamę u swojego boku.

„Trzymanie w objęciach Hayesa było dla mnie znakomitym lekarstwem. Uzdrowił moje serce na wiele sposobów.”

„Mam cel”

„Wiem, że Scott byłby w nim zakochany i trudno jest doświadczać tego bez niego. Absolutnie widzę w nim Scotta”.

Sarah twierdzi, że ma nadzieję urodzić kolejne dziecko swojego zmarłego męża, stosując tą samą metodę co za pierwszym razem.

„Mam wrażenie, że wszystko zaczyna się układać. Może moje życie jeszcze się nie skończyło, mam cel”.

Pojawienie się nowego życia na świecie potrafi przynieść wiele nadziei. Tak się cieszę, że Sarah mogła urodzić dziecko, którego ona i jej mąż tak bardzo pragnęli.

Dzieląc się tą historią okażmy wsparcie tej młodej mamie, która przeżywa rodzicielstwo bez swojej miłości u boku. Życzymy jej i dziecku szczęścia w przyszłości.