Zobacz nagranie jak pies wykonuje ryzykowny skok z okna, aby uciec z płonącego domu: „Dawaj Charlie!”

Czasami mówi się, że koty mają „dziewięć żyć” ze względu na to, że potrafią spaść na cztery łapy. Jednak to samo można powiedzieć o pewnym psie, który uciekł z płonącego domu wyskakując przez okno z drugiego piętra.

Według NBC Philadelphia mężczyzna o nazwisku Justin Steinmetz zauważył zadymiony dom w Fleetwood w hrabstwie Berks, gdy jechał do pracy. W domu nie było ludzi, dorośli byli w pracy, a dzieci w szkole. Mimo to Justin gorączkowo próbował pomóc.

płonący dom
Zrzut ekranu

Mężczyzna poprosił innego kierowcę, aby zadzwonił pod numer 112, a sam zaczął gasić pożar za pomocą węża. Okazało się to jednak nieskuteczne. Na szczęście wkrótce przybyli strażacy, aby zwalczyć płomienie.

Jednak sytuacja przybrała dramatyczny obrót po tym, jak w oknie na drugim piętrze domu pojawił się pies Charlie, który desperacko próbował uciec.

pies wyskakuje przez okno
Zrzut ekranu

Strażacy namówili Charliego, aby wyskoczył przez okno. Był to jedyny sposób, by zapewnić mu bezpieczeństwo. W tym dramatycznym momencie uchwyconym na nagraniu przez Justina pies wykonał odważny skok.  Udało mu się z tego wyjść żywym.

„Jego pysk, płuca były pełne dymu, ale udało mu się skoczył w bezpieczne miejsce” – powiedział Justin dla NBC. „Skoczył bo musiał i to jest najważniejsze”.

Na miejscu znaleziono też drugiego psa i dwa koty, które należą do rodziny. Na szczęście im również udało się uciec z domu.

Choć to wspaniałe, że zwierzęta przeżyły, to właściciele domu, którymi jest rodzina Stump „wszystko stracili”. Na GoFundMe zorganizowano więc zbiórkę , aby pomóc im stanąć na nogi po utracie domu.

„Jesteśmy bardzo wdzięczni, że nic im się nie stało, ale też zdajemy sobie sprawę, że ich życie teraz wywróciło się do góry nogami na skutek tego pożaru” – można przeczytać na stronie zbiórki. Udało się dla nich zabrać 40 000 dolarów.

Tymczasem Justin prowadzi farmę i zaoferował rodzinie, że pożyczy im kilka małych kóz, by w ramach „koziej terapii” pomogły im po tych przejściach dojść do siebie. Jego zdaniem najważniejsze w tym wszystkim jest to, że udało się przeżyć ich zwierzakom.

„Jestem wdzięczny za to, że zwierzęta przeżyły, to bardzo ważne” -powiedział dla NBC.

Cóż za dramatyczna ucieczka z płonącego domu! Cieszymy się, że Charlie jest bezpieczny i modlimy się za rodzinę, aby doszła do siebie po tym pożarze.

Podziel się tą historią z innymi!