Chorując na cukrzycę, niezwykle ważne jest, by zwracać uwagę na sygnały ostrzegawcze wysyłane przez organizm.
Właśnie tak zachowała się Rebecca Boening podczas jazdy samochodem.
Kobieta poczuła, że jej poziom cukru we krwi zaczyna spadać i zjechała z drogi w najbliższym możliwym miejscu. To, co wydarzyło się później, jest przykładem czystego i prawdziwego ludzkiego współczucia.
Rebecca Boening jest jedną z wielu osób cierpiących na cukrzycę. Doskonale rozumie, jak ważne jest, by coś zjeść, gdy poziom cukru we krwi zaczyna spadać. Wlaśnie dlatego szybko zjechała w najbliższym miejscu z drogi i udała się do Burger Kinga, gdy źle się poczuła prowadząc samochód.
Kontynuacja artykułu pod zdjęciem
„Zacinając się w trakcie składania zamówienia wspomniałam, że mam cukrzycę i potrzebuję jedzenia. Niski poziom cukru we krwi utrudnia mi myślenie i działanie” – napisała Rebecca na Facebooku.
Następnie kobieta podjechała do okienka, by zapłacić i już miała opuścić szybę w samochodzie, gdy zobaczyła, że ktoś biegnie w jej stronę.
„Byłam zszokowana, gdy zobaczyłam pracownicę Burger Kinga, Tinę Hardy, biegnącą w stronę mojego samochodu. Przecisnęła się między samochodem, a budynkiem” – powiedziała Rebecca.
„Szczerze mówiąc, na początku nie wiedziałam, kim ona jest, ani co robi” – powiedziała Rebecca dla ABC, dodając: „Zajęło mi minutę, zanim to rozgryzłam”.
W środę po południu jechałem na zachód drogą I-40, kiedy mój poziom cukru we krwi spadł do niebezpiecznego poziomu. Na szczęście Burger King…Opublikowane przez
Wiedziała jakie to ważne
Okazało się, że to Tina Hardy, pracownica Burger Kinga, która pospieszyła z lodami do Rebeci. Mąż Tiny również cierpi na cukrzycę, więc kobieta doskonale rozumie, jak ważne jest natychmiastowe zjedzenie czegoś, gdy ma się do czynienia z niskim poziomem cukru we krwi.
Dzięki czemu Rebecca mogła spokojnie rozkoszować się lodami i posiłkiem.
„Po zapłaceniu podjechałam pod okno Tiny, gdzie podała mi jedzenie. Poinstruowała mnie, żebym zaparkowała po drugiej stronie, żeby mogła mieć mnie na oku, dopóki nie poczuję się lepiej. Po zjedzeniu poczekałam, aż nie będzie ruchu w interesie, aby móc wrócić do okienka Tiny. Następnie zrobiłam to zdjęcie i porozmawiałam z przełożonym Tiny, mówiąc mu, co dla mnie zrobiła. Jeśli doceniasz to, co zrobiła ta wyjątkowa kobieta, udostępnij tę historię” – napisała Rebecca.
Po opublikowaniu informacji na temat tego zdarzenia w mediach społecznościowych historia Tiny stała się wirusowa. W krótkim czasie ten podnoszący na duchu post otrzymał 488 000 reakcji i ponad 207 000 udostępnień.
„Ona (Tina) pracowała tam zaledwie od sześciu miesięcy” – poinformowała Rebeca. „Nie miała pojęcia, czy zostanie zwolniona za opuszczenie stanowiska pracy i budynku”.
W środę po południu jechałem na zachód drogą I-40, kiedy mój poziom cukru we krwi spadł do niebezpiecznego poziomu. Na szczęście Burger King…Opublikowano przez
Dobra robota, Tino. Gdybym prowadził firmę właśnie takiego pracownika chciałbym mieć w swoim zespole. Jesteś aniołem w przebraniu. Bądź błogosławiona!
Czytaj także:
Inspirująca droga Jorge’a Garcii w kierunku zdrowszego stylu życia
9 niepokojących objawów cukrzycy, których nigdy nie należy ignorować