Ludzie mylą jej synka z plastikową lalką, ignorując tragiczną przyczynę jego wyglądu

W dniu, w którym dowiadujemy się, że zostaniemy rodzicami, nasze życie zmienia się na zawsze.

Przede wszystkim zaczynamy wyobrażać sobie przyszłość, którą będziemy dzielić z naszym małym aniołkiem, kiedy już przybędzie na świat. Większość z nas próbuje sobie wyobrazić, jaki będzie nasz syn lub córka, jak będą wyglądać i jakie to będzie uczucie chwycić na ręce dziecko, które sami stworzyliśmy.

Oczywiście wszyscy jesteśmy wyjątkowi, a różnice między nami uświadamiają nam, że nie wszystko dzieje się tak, jakbyśmy to sobie wyobrazili w naszych głowach.

Chwila narodzin Michaela Wintera, syna Anny Ciesielskiej była zwieńczeniem miesięcy rozpaczliwego oczekiwania na spotkanie z dzieckiem, które nosiła. Anna nie mogła się doczekać, by przytulić Michaela, kochać go, pielęgnować i obdarzać uwagą.

Niestety, jej świat wywrócił się do góry nogami w jednej chwili, kiedy po raz pierwszy spojrzała na swojego synka.

Po kąpieli smarowanko ,jedzonko i Michałek przeszczesliwy że już koniec ❤

Posted by Anna Ciesielska on Tuesday, September 4, 2018

Rybia łuska

Według doniesień Michael urodził się z niezwykle rzadką chorobą skóry, która sprawiła, że wyglądał inaczej niż inne noworodki.

W dodatku nie tylko to było niepokojące. Lekarze powiedzieli Annie, że jej synek może nie przeżyć.

Mały Michael urodził się z chorobą zwaną rybią łuską arlekina. Jego skóra była twarda i łuszcząca się. Skóra wokół jego warg była tak napięta, że nie mógł nawet otworzyć ust do karmienia.

Anna przeżyła szok. Jak wspomniała, miała złamane serce, gdy zobaczyła swoje dziecko po raz pierwszy i pomyślała, że ​​cierpi.

„To był ogromny szok” – powiedziała. „Myślałam, że urodzę zdrowe dziecko. Nawet lekarze na początku nie wiedzieli, co mu dolega”.

Podobno lekarze powiedzieli Annie, że jej dziecko może nie przeżyć dłużej niż kilka tygodni. Jednak Michael okazał się być wojownikiem, a jego rodzice byli zdeterminowani, aby zapewnić mu jak najbardziej normalne warunki do życia.

Zapoznali się z jego stanem i zaakceptowali fakt, że aby odpowiednio go wychować, będą musieli dostosować się do tego, że będzie nieco inny niż pozostałe dzieci.

Nie przewidzieli jednak, że nawet publiczne wyjście z synem będzie stanowić problem.

Anna ujawniła, że ​​inni ludzie gapią się na jej dziecko, kiedy są poza domem. Jednak podczas gdy większość jest po prostu ciekawa wyglądu skóry Michaela, niektóre matki zwracają się nawet do Anny z pytaniem, czy nie potrzebuje pomocy.

Kiedy się urodziłeś , wszystko stanęło w miejscu , był wielki strach i przerażenie , proste rzeczy wydawały się bardzo…

Posted by Anna Ciesielska on Thursday, January 3, 2019

„Michael jest zupełnie normalnym chłopcem o cudownym charakterze, ma tylko tę chorobę skóry” – powiedziała młoda mama.

Oczywiście Anna zmaga się z takimi reakcjami ludzi na co dzień.

Jednak dla niej Michael nie różnił się niczym od innych dzieci. Od dnia, w którym się pojawił, stał się centralnym punktem jej świata. Mimo to obserwowanie, jak inni się gapią i świadomość, że komentują wygląd jej syna, było gorzką pigułką do przełknięcia.

Jak wspomniała: „Byliśmy w sklepie, ktoś do nas podszedł, popatrzył się na Michaela i zapytał, czy on jest lalką”.

Troszczą się o niego, jak tylko się da

Chociaż choroba Michaela stawia przed jego rodzicami wiele wyzwań, to są przekonani, że może on wieść normalne, szczęśliwe życie. Dbają o codzienną pielęgnację skóry swojego małego synka. Anna ujawniła, że ​​nakładała na jego skórę dwa rodzaje kremów i robi to sześć razy dziennie. Regularnie jest też poddawany nawilżającym kąpielom.

Kluczowe dla zdrowia chłopca jest też utrzymanie komfortowej temperatury i ważne jest, aby zminimalizować ekspozycję Michaela na słońce.

Kąpiel Michasia 🤗

Posted by Anna Ciesielska on Saturday, February 2, 2019

Jak wspomniano, lekarze nie byli pewni co do szans na przeżycie Michaela. Ze względu na łuszczącą się skórę był podatny na infekcje i narażony na poważne ryzyko odwodnienia.

Anna jednak cały czas robiła wszystko, co w jej mocy, aby wyeliminować te potencjalne problemy.

„Tak wiele za nim i pomimo wyzwań, przed którymi stoi, jest szczęśliwym i kochającym dzieckiem” – powiedziała.

Jak wynika z doniesień Michael rośnie i wiedzie szczęśliwe życie ze swoją rodziną.

Cieszymy się, że rodzice Michaela się nie poddali. Uważamy, że mimo tego co go spotkało jest pięknym chłopcem.

Udostępnij ten artykuł, jeśli uważasz, że wszystkie dzieci zasługują na szansę w życiu, bez względu na okoliczności ich narodzin lub warunki, w jakich mogą się urodzić.

Życzymy Michaelowi zdrowia i szczęścia w dalszym rozwoju!